The Citizens po rozbiciu Newcastle United na Etihad (5:0) i potknięciu się Liverpoolu z Tottenhamem Hotspur (1:1) są liderem z trzema punktami przewagi nad ekipą Jurgena Kloppa.
– Wszyscy w tym kraju wspierają FC Liverpool – media i kibice. Oczywiście dlatego, że mają niesamowitą historię w europejskich pucharach – uznał Guardiola przed kamerami “beIN Sports”.
Nie trzeba było długo czekać na reakcję ze strony Kloppa, który nie popiera tego poglądu. Przyznał, że Hiszpan był pod wpływem emocji. – Nie mam pojęcia, czy kraj nas wspiera. Nie mamy takiego uczucia, kiedy wybieramy się na stadion rywali – stwierdził Niemiec.
– Mieszkam w Liverpoolu. Tutaj wiele osób chce, abyśmy wygrali ligę, to pewne. Nawet w tym mieście ludzie są podzieleni pół na pół – przypomina o niebieskim Evertonie.
– Komentarze po meczu są przykładem tego, jak emocje mogą wpłynąć na ich treść – dodał. – Nie raz powiedziałem coś, czego potem żałowałem. Mówiłem różne rzeczy. Odpadnięcie Man City z Ligi Mistrzów w takich okolicznościach było trudne do przetrawienia – przyznał Klopp.
We wtorek piłkarze Liverpoolu zmierzą się na wyjeździe z Aston Villą (godz. 21:00). Natomiast dzień później Manchester City zagra z Wolverhampton (godz. 21:15).
Ta strona używa plików cookies.