Katalończycy szukają sposobów na zwiększenie swoich dochodów, ponieważ chcą rozszerzyć limit wynagrodzeń przed następnym sezonem. W ubiegłym roku uruchomiono kolejne dźwignie ekonomiczne, które tym samym doprowadziły do licznych wzmocnień – Roberta Lewandowskiego, Raphinhy z Leeds United czy Julesa Kounde z Sevilli.
Prezydent La Liga, Javier Tebas pozostaje nieugięty i przekonuje, że Barcelona sprowadzenie zawodników na Camp Nou będzie praktycznie niemożliwe. Blaugrana przekroczy swój limit na następny sezon o 200 milionów euro.
Władze hiszpańskiej ekstraklasy, wprowadziła również nowe zasady, ograniczające kwotę, o jaką kluby mogą zwiększyć swój limit wynagrodzeń poprzez sprzedaż aktywów do 5 proc. W takim przypadku prezydent Joan Laporta przygląda się możliwości sprzedaży części swojego muzeum.
Jedno z najczęściej odwiedzanych muzeów na świecie – średnio około 1,5 miliona odwiedzających rocznie jest głównym źródłem dochodów Barcelony. Przed pandemią, muzeum przynosiło ok. 58 milionów euro zysków. Jest to jeden z głównych aktywów, którymi dysponuje klub z Katalonii.
Ta strona używa plików cookies.