– Kiedy David pracował z Louisem van Gaalem, znaliśmy powody, dla których chciał odejść. Nie dogadywali się i współpraca im się nie układała – mówi Steele.
– Gdyby ostatni dzień okna transferowego ułożył się inaczej, De Gea grałby w Realu Madryt. David nie miał pretensji do kibiców czy klubu. Chodziło o coś, co działo się za kulisami.
– Teraz wszystko wygląda inaczej. David się uśmiecha, a drużyna radzi sobie coraz lepiej. Nie widzę powodów, dla których De Gea miałby odejść.
Źródło: DevilPage, Goal.com
Ta strona używa plików cookies.