Brazylia

“Było bardzo blisko” – Endrick mógł trafić do innego klubu niż Real

“The Guardian” w poniedziałek zdradza, że Endrick wcale nie musiał związać się z Realem Madryt.

Wielu kibiców “Królewskich” czeka na przybycie Endricka latem, przed sezonem 2024/25. W siedemnastolatku z Palmeiras pokładane są duże nadzieje. Oczekuje się, że będzie to kolejna, wielka gwiazda z Brazylii obok Rodrygo i Viniciusa.

Okazuje się jednak, iż inny gigant był bliski przejęcia napastnika. Mowa mianowicie o Chelsea, a proces był już na naprawdę zaawansowanym etapie.

– Przedstawili nas osobie, która pomogłaby nam się zaaklimatyzować. Pokazała nam dom, w którym będziemy mieszkać, szkołę, do której Endrick będzie chodził, kościół, do którego będziemy uczęszczać. Wszystko było w porządku z nami i Chelsea – opowiada ojciec zawodnika, Douglas – Umowa została zawarta. Już sobie wmówiłem, że przy takiej zimnej pogodzie będę mieszkać w Londynie. Ale wieczorem zadzwonił menedżer mojego syna i powiedział, że właściciel Chelsea wycofał się z umowy, ponieważ cena, jaką będzie musiał zapłacić za Endricka, zawyży rynek. Kosztowało to 60 milionów euro za 16-letniego chłopca, który przybył do kraju dopiero prawie dwa lata później.

Cóż, już za kilka miesięcy będziemy mogli się przekonać, czy Chelsea może sobie teraz pluć w brodę rezygnując z Endricka.

Udostępnij
Kamil Gieroba

Redaktor naczelny portalu Piłkarski Świat. Z serwisem związany od sierpnia 2014 roku. Pierwsze teksty publikowane w wieku 16 lat. Po drodze związany stażem w Przeglądzie Sportowym i współpracą z Legia.net oraz Transfery.info. Przez cztery lata pracowałem w wydawnictwie Fratria, gdzie m.in. odpowiadałem za serwis wGospodarce.pl. Obserwator głównie reprezentacji i Ekstraklasy. Piłka nożna to moja pasja, ale ciekawość prowadzi mnie też do rozwijania innych zainteresowań, jak chociażby MMA czy Wrestlingu :)

Ta strona używa plików cookies.