Poniedziałkowy mecz Wisły Kraków z Podbeskidziem Bielsko-Biała był dla “Białej Gwiazdy” jednym z najgorszych od przejęcia zespołu przez Petera Hyballę. Krakowianie przegrali 0:2.

Zawodnicy Wisły są świadomi, że zawiedli oczekiwania. W końcu przegrali z zespołem, który przed 23 serią gier był na ostatnim miejscu w tabeli PKO Ekstraklasy.

– Rywal nas nie zaskoczył, bo wyszedł takim ustawieniem, jakiego się spodziewaliśmy. Wiedzieliśmy, że Podbeskidzie gra o życie i że będzie agresywne, natomiast my rozczarowaliśmy swoją postawą. Myślę, że szczególnie w pierwszej połowie nie byliśmy w stanie stworzyć sobie sytuacji. Po przerwie, gdy zrobiło się 2:0, zaczęliśmy je kreować, próbować odrabiać straty, ale 30 minut przyzwoitej gry to za mało – ocenił po meczu obrońca Wisły Łukasz Burliga.

W tych ostatnich dwóch minutach rzuciliśmy się wszyscy do przodu i być może udałoby się strzelić bramkę, ale trudno gdybać w takim momencie, bo jeżeli tak będziemy wychodzić na następne spotkania, to nie będziemy punktować – dodał.

Wisła Kraków zajmuje aktualnie jedenaste miejsce w ligowej tabeli. Przy obecnym ścisku wciąż ma tylko sześć punktów straty do piątego Piasta Gliwice.

Źródło: Wisła Kraków/własne

Udostępnij
Kamil Gieroba

Redaktor naczelny portalu Piłkarski Świat. Z serwisem związany od sierpnia 2014 roku. Pierwsze teksty publikowane w wieku 16 lat. Po drodze związany stażem w Przeglądzie Sportowym i współpracą z Legia.net oraz Transfery.info. Przez cztery lata pracowałem w wydawnictwie Fratria, gdzie m.in. odpowiadałem za serwis wGospodarce.pl. Obserwator głównie reprezentacji i Ekstraklasy. Piłka nożna to moja pasja, ale ciekawość prowadzi mnie też do rozwijania innych zainteresowań, jak chociażby MMA czy Wrestlingu :)

Ta strona używa plików cookies.