Burliga: Rywal nas nie zaskoczył
Poniedziałkowy mecz Wisły Kraków z Podbeskidziem Bielsko-Biała był dla “Białej Gwiazdy” jednym z najgorszych od przejęcia zespołu przez Petera Hyballę. Krakowianie przegrali 0:2.
Zawodnicy Wisły są świadomi, że zawiedli oczekiwania. W końcu przegrali z zespołem, który przed 23 serią gier był na ostatnim miejscu w tabeli PKO Ekstraklasy.
– Rywal nas nie zaskoczył, bo wyszedł takim ustawieniem, jakiego się spodziewaliśmy. Wiedzieliśmy, że Podbeskidzie gra o życie i że będzie agresywne, natomiast my rozczarowaliśmy swoją postawą. Myślę, że szczególnie w pierwszej połowie nie byliśmy w stanie stworzyć sobie sytuacji. Po przerwie, gdy zrobiło się 2:0, zaczęliśmy je kreować, próbować odrabiać straty, ale 30 minut przyzwoitej gry to za mało – ocenił po meczu obrońca Wisły Łukasz Burliga.
– W tych ostatnich dwóch minutach rzuciliśmy się wszyscy do przodu i być może udałoby się strzelić bramkę, ale trudno gdybać w takim momencie, bo jeżeli tak będziemy wychodzić na następne spotkania, to nie będziemy punktować – dodał.
Wisła Kraków zajmuje aktualnie jedenaste miejsce w ligowej tabeli. Przy obecnym ścisku wciąż ma tylko sześć punktów straty do piątego Piasta Gliwice.
Źródło: Wisła Kraków/własne