Jako pierwszy o wydarzeniach w szatni Bayernu Monachium doniósł “Bild”. Pomiędzy Leroyem Sane a Sadio Mane doszło do ogromnej sprzeczki. Piłkarze Bayernu byli zszokowani incydentem.
Po końcowym gwizdku w szatni wywiązała się krótka, ale głośna dyskusja. Senegalczyk Mane był niezadowolony ze sposobu, w jaki Sane do niego się odezwał, zanim rzekomo uderzył go w twarz. Obaj musieli zostać rozdzieleni, by uspokoić nastrój, a według “Bildu” naoczni świadkowie donoszą, że cios pozostawił ślad na twarzy Sane.
Po wylądowaniu w Monachium w środę, Sane został odebrany prywatnym samochodem, podczas gdy Mane pojechał autobusem z drużyną. Na razie Bayern Monachium nie skomentował tej sytuacji. Zapewne można oczekiwać nałożenie ogromnej grzywny na piłkarzy.
Ta strona używa plików cookies.