Bójka w szatni Bayernu Monachium. Leroy Sane i Sadio Mane przekroczyli granice
W ostatnich tygodniach wiele dzieje się w zespole mistrzów Niemiec, choć to są negatywne historie. Po Lidze Mistrzów z Manchesterem City (0:3) Thomas Tuchel musi rozwiązać kolejny kłopot.
Jako pierwszy o wydarzeniach w szatni Bayernu Monachium doniósł “Bild”. Pomiędzy Leroyem Sane a Sadio Mane doszło do ogromnej sprzeczki. Piłkarze Bayernu byli zszokowani incydentem.
Po końcowym gwizdku w szatni wywiązała się krótka, ale głośna dyskusja. Senegalczyk Mane był niezadowolony ze sposobu, w jaki Sane do niego się odezwał, zanim rzekomo uderzył go w twarz. Obaj musieli zostać rozdzieleni, by uspokoić nastrój, a według “Bildu” naoczni świadkowie donoszą, że cios pozostawił ślad na twarzy Sane.
Po wylądowaniu w Monachium w środę, Sane został odebrany prywatnym samochodem, podczas gdy Mane pojechał autobusem z drużyną. Na razie Bayern Monachium nie skomentował tej sytuacji. Zapewne można oczekiwać nałożenie ogromnej grzywny na piłkarzy.
❗ There was a big bust-up between Sadio Mané and Leroy Sané last night. Both had an argument on the pitch. After the final whistle, Mané complained about how Sané spoke to him on the pitch. Suddenly the Senegalese attacked Sané and hit him in the face (on the lip) [@BILD] pic.twitter.com/xnnPa0kKi6
— Bayern & Germany (@iMiaSanMia) April 12, 2023