FC Barcelona ma ostatnio problemy kadrowe. Głównym tego powodem jest plaga kontuzji w drużynie – obecnie zawodników niezdolnych do gry jest aż jedenastu. Do tego w gabinetach klubowych zdają sobie sprawę z problemów finansowych i z wiążącymi się przez to sporymi ograniczeniami na rynku transferowym.
Taka sytuacja sprawiła, że Katalończycy będą musieli wycisnąć jak najwięcej z kadry, którą obecnie dysponują. „Każdy zaczyna z czystą kartą” – zapewniał Xavi na swojej pierwszej konferencji w roli trenera Barcy. Oprócz tego Hiszpan deklarował, że wierzy w odbudowę Ousmane’a Dembele, który leczy obecnie swój kolejny uraz. Teraz 41-latek rozważa skrócenie wypożyczenia Trincao.
Portugalczyk trafił na Camp Nou z Bragi 2020 roku i nie porywał kibiców swoją grą. Zawodnik ma na swoim koncie 28 występów w koszulce Dumy Katalonii, jednak są to głownie wejścia z ławki, które zazwyczaj nie przynosiły żadnych konkretów.
Młody Portugalczyk mimo wielu szans nie znalazł uznania u byłego trenera Barcelony Ronalda Koemana. Dlatego też klub postanowił wypożyczyć zawodnika, aby ten mógł regularnie grać. Ostatecznie zawodnik trafił do Premier League, a dokładniej do Wolverhampton, gdzie gra wielu jego rodaków. 21-latek z miejsca stał się ważnym ogniwem w klubie. Dobre występy Francisko na wyspach przykuły uwagę Xaviego.
Nowy szkoleniowiec Blaugrany miał poprosić zarząd, aby ten rozpoczął negocjacje z Wolverhampton w sprawie skrócenia wypożyczenia piłkarza. Wilki za wypożyczenie Trincao zapłacił 6 milionów euro. Do tego w umowie zawartej z Barcą znajduje się opcja wykupu piłkarza przez angielski klub za 30 milionów euro. Gdyby wypożyczenie zostało skrócone, Barcelona musiałaby zapłacić zadośćuczynienie klubowi z Premier League.
Ta strona używa plików cookies.