– Gdyby trener powiedział mi, że jest taka sytuacja, to wziąłbym jego i Roberta na rozmowę i powiedział, że do czegoś takiego nie może dojść – mówił na kanale Food Truck były prezes PZPN, Zbigniew Boniek.
Paulo Sousa i Robert Lewandowski nie mają łatwych dni. Wiele osób zarzuca selekcjonerowi, że to właśnie przez niego “Biało-czerwoni” przegrali z Węgrami. Skutkiem tego było oświadczenie naszego kapitana, w którym wyznał, że brak gry był jego pomysłem.
O całej “aferze” postanowił wypowiedzieć się także były prezes PZPN, Zbigniew Boniek. Zapewnia on, że gdyby nadal był prezesem, nigdy nie doszłoby do takiej sytuacji.
– Dziwi mnie to, że Robertowi pasowało, żeby nie grać. Powiedzmy sobie szczerze, następne trzy mecze Bayernu to jest: Augsburg, Dynamo Kijów i Arminia Bielefeld, czyli trzy mecze, w których mógł on odpoczywać. To są takie spotkania jak Polska – Andora czy Polska – San Marino.
Boniek odniósł się także do sprawy związanej z Mattym Cashem. Według byłego piłkarza Juventusu, menadżer Casha kontaktował się z nim w 2019 roku.
– Zadzwonił do mnie i mówi, że ma Anglika z polskimi korzeniami, który mógłby występować w reprezentacji Polski. “Czy was to interesuje?” Pytam się więc, czy ma polski paszport, a gdy słyszę, że nie ma, a po polsku jeszcze mówi słabo, to odpowiadam, że jak będzie miał polski paszport, to się tym zainteresujemy. On wtedy jeszcze nie był w ogóle na poziomie reprezentacji. Grał w Nottingham Forest.
Ta strona używa plików cookies.