Liga Mistrzów

“Wybrał zespół, który nie funkcjonował” – angielskie media uderzają w Guardiolę

Chelsea pokonała Manchester City 1:0 w sobotnim finale Ligi Mistrzów. Przed meczem większym faworytem była ekipa z Manchesteru. Tym bardziej oberwało się po spotkaniu Josepowi Guardioli.

– Manchester City wciąż nie zwyciężył w Lidze Mistrzów, to trofeum w dalszym ciągu mu umyka. A Guardiola nie ucieknie od krytyki za swoją rolę w tej porażce – wybrał ryzykowną taktykę i oberwał rykoszetem – oceniono na stronie internetowej BBC.

Sporo ekspertów zauważyło, że Guardiola nie postawił od pierwszych minut ani na Fernandinho, ani na Rodriego. Ich zdaniem zdecydowało to o dominacji Chelsea w środku pola. A także o nieuporządkowanej grze Manchesteru.

Trener Manchesteru City, posiadający najwybitniejszy zmysł taktyczny w swojej erze, wybrał zespół, który nie funkcjonował i grał bezładnie. (…) Ech, Pep, sam sobie wyrządzasz te krzywdy – zarzuca wprost “The Guardian”.

“Daily Mail” poszło krok dalej, używając stwierdzenia, że Pep “sam to spartaczył”.

Oprócz tego mocno chwalono Thomasa Tuchela.

Pierwszy raz triumfowali w Lidze Mistrzów łamiąc opór Bayernu Monachium na jego stadionie, a teraz stanęli na drodze rzekomego przeznaczenia Manchesteru City. Wielu spodziewało się, że to będzie finał, w którym najbogatszy klub w historii zdobędzie najważniejsze trofeum, ale nikt nie powiedział o tym Thomasowi Tuchelowi i jego świetnie wyszkolonej, bezwzględnej drużynie – zaznaczył “The Times”.

Źródło: angielskie media/PAP

Udostępnij
Kamil Gieroba

Redaktor naczelny portalu Piłkarski Świat. Z serwisem związany od sierpnia 2014 roku. Pierwsze teksty publikowane w wieku 16 lat. Po drodze związany stażem w Przeglądzie Sportowym i współpracą z Legia.net oraz Transfery.info. Przez cztery lata pracowałem w wydawnictwie Fratria, gdzie m.in. odpowiadałem za serwis wGospodarce.pl. Obserwator głównie reprezentacji i Ekstraklasy. Piłka nożna to moja pasja, ale ciekawość prowadzi mnie też do rozwijania innych zainteresowań, jak chociażby MMA czy Wrestlingu :)

Ta strona używa plików cookies.