W czwartek o godzinie 20:00 Śląsk Wrocław zagra na wyjeździe z estońskim Paide Linnameeskond w meczu 1 rundy eliminacji Ligi Konferencji. Wrocławski klub będzie musiał sobie poradzić bez trenera Jacka Magiery, który otrzymał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa w organizmie. 44-letni szkoleniowiec nie uniknął zakażenia, mimo że jest zaszczepiony dwoma dawkami szczepionki przeciwko Covid-19.
Na przedmeczowej konferencji prasowej swoimi odczuciami na temat zbliżającego się meczu oraz okresu przygotowawczego podzielił się Wojciech Golla, środkowy obrońca Śląska.
– Mieliśmy analizę przeciwnika i nie przyjechaliśmy się bronić. Nasz cel to nie jest zachować czyste konto, tylko zagrać swoją piłkę. Przygotowywaliśmy się do tego i jutro to pokażemy – powiedział Golla.
– Czy jesteśmy faworytem? Nie podchodzimy do tego w ten sposób. Chcemy pokazać pewność siebie, szanujemy rywala, ale mamy swoją jakość i znamy słabe strony rywala. Celem jest awans, ale nikt nie myśli o tym, kto jest faworytem, a kto nie. Mamy taką jakość, że możemy awansować – dodał
– Mam nadzieję, że trudny okres za mną. Nie patrzę w tył. Przepracowałem cały okres przygotowawczy, nic złego się nie dzieje, jestem zdrowy w stu procentach i mogę pomagać zespołowi. Mam nadzieje, że wszystko będzie w porządku i tak pozostanie do końca mojej kariery – stwierdził 29-latek.
– Nie patrzymy na inne kluby i na to, co było w przeszłości, jakie wyniki polskie zespołu notowały w europejskich pucharach. Liczy się tu i teraz. Zagramy w Estonii, potem we Wrocławiu i damy z siebie wszystko, według naszego planu, z jakim tu przyjechaliśmy – zakończył.
Ta strona używa plików cookies.