Dokładnie dziewięć minut Vincent Kompany przebywał na boisku w sobotnim spotkaniu z Sunderlandem, wygranym przez “The Citizens” 4:1. 29-letniemu kapitanowi zespołu z Etihad Stadium odnowiła się kontuzja łydki, przez co ponownie będzie musiał pauzować.

Kompany pojawił się na boisku w 62. minucie sobotniego starcia jako zmiennik Nicolasa Otamendiego. Dla belgijskiego stopera był to pierwszy mecz od 8 listopada, kiedy w zremisowanym bezbramkowo spotkaniu z Aston Villą nabawił się urazu łydki.

Boxing Day nie okazał się jednak szczęśliwym dniem dla 29-latka. Dziewięć minut po wejściu na plac gry Belg musiał ponownie opuścić boisko – podobnie jak ponad miesiąc temu – z powodu urazu łydki. Kompany został zmieniony przez Martina Demichelisa.

– Czułem, że moje ciało jest niezwyciężone, było tak dobrze, jak nigdy dotąd. Ciągle muszę się jednak zmagać z licznymi drobnymi kontuzjami. To czyni mnie bardziej sfrustrowanym, niż inne poważniejsze urazy jakie miewałem dotychczas. Jest to jednak wyzwanie, które muszę pokonać – napisał Kompany na swoim profilu na Facebooku po spotkaniu z Sunderlandem.

W trwającym sezonie kapitan “The Citizens” zagrał w zaledwie dziewięciu spotkaniach w Premier League, co stanowi połowę wszystkich meczów swojej drużyny.

Po 18. kolejkach Manchester City zajmuje trzecią lokatę w angielskiej Premier League, za rewelacją tegorocznej serii gier Leicester oraz Arsenalem. Do lidera zespół z Etihad Stadium traci trzy punkty.

źródło: PiłkaNozna.pl

autor: Hubert Michałus

Udostępnij
Hubert Michałus

Od najmłodszych lat kibic łódzkiego Widzewa i Polonii Warszawa. Pasjonat piłki nożnej, lepszy w podsumowywaniu spotkań oraz pisaniu artykułów, niż w kopaniu futbolówki, które zostawił o wiele lepszym od siebie. W redakcji od grudnia 2014 roku.

Ta strona używa plików cookies.