To bardzo słaby sezon dla OM. W Lidze Mistrzów w fazie grupowej była jedną z najgorszą ekip. Z kolei w Ligue 1 po rozegraniu 27 meczów zajmuje dopiero ósme miejsce, co jest nie do przyjęcia przez kibiców.
– Wybrałem Marsylię z wielu powodów, znam klub od dłuższego czasu; wybrałem go ze względu na kulturę tego miasta, sposób, w jaki widzę emocje i utożsamiam się z nimi. Czułem ogromną radość, że mogę wziąć udział w tym projekcie – powiedział Sampaoli, który dopiero miał okazję do pierwszej konferencji prasowej w nowej roli.
Nowy szkoleniowiec już zdołał zaliczyć wpadkę. W czwartek Marsylia odpadła z Pucharu Francji. Poległa w rywalizacji z zespołem z czwartej ligi – Canet Roussillon (1:2). Rezultat i dyspozycja OM mocno skrytykowały media i kibice.
– Moja kwarantanna była bardzo długa… Skupiłem się na analizie sytuacji i znalezieniu rozwiązań dla drużyny. Cierpiałem widząc tę eliminację z pucharu, ale każda rzecz, która dzieje się w moim życiu, daje mi nową szansę – skomentował filozoficznie 60-latek.
– W najbliższym czasie należy wprowadzić filozofię gry. W wyniku kryzysu musimy wrócić do podstaw, chęci, rytmu. Aby każdy zawodnik czuł się szczęśliwy nosząc tę koszulkę. Zaproponowaliśmy już rozwiązania, które mają wyprowadzić drużynę z tego trudnego okresu. Muszę przekonać drużynę, że musimy być konkurencyjni w każdej dziedzinie, wykorzystując swoje umiejętności. Zamierzamy sprawić, by piłkarze dostosowali się do tej filozofii, niektórzy dostosują się szybko, inni wolniej, a jeszcze inni wcale. Rolą sztabu trenerskiego jest przekonanie drużyny i odbudowanie wizerunku klubu – dodał Sampaoli.
Marsylia do piątego w tabeli Lens traci pięć punktów. Zatem wciąż da się jeszcze uratować ten sezon i kwalifikację do europejskich pucharów. Jednak Arkadiusz Milik i spółka muszą regularnie punktować, nie mogą już sobie pozwalać na takie wpadki jak chociażby w Pucharze Francji.
Źródło: getfootballnewsfrance.com
Ta strona używa plików cookies.