Po kilku miesiącach naprzemiennego okupywania ławki rezerwowych i trybun, w końcu ktoś docenił kunszt piłkarski jednego z największych niewypałów transferowych ostatniego okienka. Sadam Sulley został wybrany do 11. kolejki słowackiej ekstraklasy.

O Sulleyu głośno było niemal cały czas od ujawnienia jego ceny. W końcu 1,5 miliona złotych na drzewie nie rośnie, więc przydałoby się, żeby piłkarz kupiony za takie pieniądze był choć trochę przydatny (czyt. choć raz wybiegł na murawę). Koszmar Legii skończył się z dniem jego wypożyczenia do słowackiego Zemplina Michalovce.

Jak się okazuje, co dla jednych było koszmarem, dla drugich może okazać się bardzo dobrą inwestycją w przyszłość (choć wyrazy Sulley i inwestycja brzmią trochę dziwnie w jednym zdaniu).W swoim debiucie przeciwko Ruzemborekowi zagrał 85 minut, a jego ekipa przegrała 1:2. Zdaniem portalu ProFutbal.sk to wystarczyło na miejsce w 11. kolejki. A może wystarczyłoby mu dać szansę, choć jedną?

Udostępnij
Michał Kozłowski

Michał, 16 lat, zakochany w Serie A

Ta strona używa plików cookies.