Nie minął jeszcze kwadrans spotkania “Kanonierów” z Wolverhampton Wanderers, a Meksykanin zderzył się głową z Davidem Luizem i w konsekwencji stracił przytomność. Raul Jimenez potrzebował tlenu na murawie i został od razu przewieziony do szpitala. Z kolei Brazylijski defensor kontynuował grę, lecz po przerwie już nie wybiegł.
Espirito Santo przekazał dobre wieści, mówiąc, że piłkarz odzyskał świadomość. – Zaświeciła się czerwona lampka. To wyglądało poważnie. Widziałem panikę w oczach personelu medycznego i poczułem ogromne zaniepokojenie – zdradził trener.
Natomiast pomocnik londyńczyków, Joe Willock wyraził współczucie. – W imieniu klubu i mnie składamy najlepsze pozdrowienia dla Raula Jimeneza. Mamy nadzieję, że wyzdrowieje dobrze. To był fatalny incydent – przekazał 21-latek.
Ta strona używa plików cookies.