Obecny system rozgrywania FA Cup od jakiegoś czasu był krytykowany w Anglii. Chodziło przede wszystkim o to, że terminarz w trakcie sezonu już jest i tak mocno “napakowany”. Tymczasem angielskie kluby są zmuszone do gry co trzy dni. I to właściwie niezależnie od tego czy grają w europejskich pucharach, czy też nie.
Najlepszy przykład? Rywalizacja Manchesteru City z Realem Madryt. “Królewscy” odpadli wcześniej w Pucharze Hiszpanii, dzięki czemu mieli dzięki temu kilka dni więcej wolnego przed meczem z “The Citizens”. Z kolei podopieczni Josepa Guardioli w tym czasie musieli rozegrać trzy spotkania. Spory wpływ miał na to także fakt, że są w półfinałach FA Cup.
Zmiany w formacie tych rozgrywek mają wpłynąć na uniknięcie takich sytuacji. Do tej pory w Pucharze Anglii w przypadku remisu był rozgrywany dodatkowy mecz. Teraz o awansie ma decydować jedne starcie.
Ponadto wszystkie rundy będą planowane na weekendy. W przypadku decydujących faz w tym czasie nie będą rozgrywane mecze Premier League.
Jednocześnie uzgodniono, że wzrośnie kwota przekazywana przez kluby z Premier League na rzecz amatorskiego futbolu.
Ta strona używa plików cookies.