Arkadiusz Reca / fot. Mikołaj Barbanell
Reca w reprezentacji zadebiutował w 2018 roku. Od tamtego czasu dość regularnie był powoływany na zgrupowania kadry. Nie miał jednak większych okazji, by przekonać do siebie Czesława Michniewicza tuż przed Mundialem.
Na domiar złego – jesienią doznał urazu mięśniowego. Początkowo prowadził rehabilitacje u krajowego specjalisty – Bartłomieja Kacprzaka. Szybkie postępy dawały nadzieje 27-latkowi na powrót do zdrowia jeszcze przed mistrzostwami świata. Dość niespodziewanie Spezia wezwała Recę z powrotem do Włoch. W opinii Kacprzaka to błędna decyzja.
– Gdyby mi nie przeszkadzali, to sprawa byłaby prosta. Plan był jasny: miał się leczyć u nas, w ciągu tych 14 dni byłbym w stanie mu pomóc. Rozmawiałem na ten temat z jego klubowym lekarzem w czwartek, w piątek dowiedziałem się, że jednak ma wracać do Włoch. Tam nie będzie miał takiej opieki, byłem, widziałem ich sprzęt. Wiem, że nie mają ani możliwości, ani czasu, ani ludzi, aby doprowadzić go do pełnej sprawności. Niestety samo chodzenie na laser, masowanie i odpoczynek to 6-8 tygodni przerwy. I strata całego przygotowania motorycznego, po tym czasie piłkarz zatraca czucie piłki – powiedział właściciel kliniki Orto Med Sport na łamach “Przeglądu Sportowego”.
Jednocześnie wyraził przekonanie, iż ma nadzieję, że jednak Spezia zmieni decyzję i pozwoli Recy na dalsze rehabilitacje w kraju.
Ta strona używa plików cookies.