Konkretniej są to echa jego wpisu po meczu Legii Warszawa ze Śląskiem Wrocław. Legia przegrała we Wrocławiu 0:1.
Decydująca bramka wpadła w kontrowersyjnych okolicznościach. Defensorzy Legii byli zdezorientowani sygnalizacją spalonego przez asystenta Marcina Bońka. Bartosz Frankowski zignorował zachowanie asystenta, co piłkarze Śląska wykorzystali i strzelili gola. Jak się okazało potem – słusznie.
Po meczu jednak wyraźnie trzymały emocje piłkarzy Legii, a Artur Boruc dał upust na Instagramie.
Ewentualne zawieszenie byłoby kolejnym ciosem przed meczem ligowym z Górnikiem Łęczną. Już wiadomo, że za żółte kartki na ławce nie będzie mógł się pojawić Czesław Michniewicz.
Ta strona używa plików cookies.