Manchester United od samego początku zaznaczył swoją obecność na boisku. Jak można było się spodziewać, to goście narzucili tempo gry. West Ham liczył na stworzenie swoich sytuacji z kontrataku. “Czerwone Diabły” chciały szybko wrócić na ścieżkę zwycięską po zeszłotygodniowej wpadce z Brighton (0:1). Bruno Fernandes oraz Marcus Rashford próbowali pokonać Łukasza Fabiańskiego w pierwszej odsłonie, ale ku zdziwieniu wszystkich, wynik spotkania otworzył Said Benrahma.
Koszmarny błąd popełnił David de Gea i równie dobrze moglibyśmy zapisać tę bramkę na jego konto. W 27. minucie hiszpański golkiper przepuścił słaby strzał Benrahmy. Portal “OptaJoe” poinformował, że to był już czwarty błąd De Gea’i prowadzący do utraty bramki we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie. Reakcja piłkarzy United oraz Erika ten Haga była jednoznaczna – niedowierzanie. Zdobyta przez Benrahmę bramka była jego szóstą w rozgrywkach Premier League. Stracona bramka wprowadziła dużo nerwowości w szeregi United – wkradła się nerwowość i niedokładne podania. Tuż przed zejściem do szatni, Victor Lindelof dotknął piłkę ręka w polu karnym, ale sędzia nie zdecydował się podyktować rzutu karnego.
W drugiej połowie “Czerwone Diabły” nerwowo szukały bramki wyrównującej. Presja wyniku i świadomość zmiejszonej przewagi przez piąty Liverpool do top 4 fatalnie wpłynęła na Manchester United. W drugiej połowie Michail Antonio oraz Tomas Soucek znaleźli drogę do siatki, ale momentalnie ich trafienia zostały anulowane. Antonio popełnił przewinienie przy zdobyciu gola, z kolei Soucek znalazł się na pozycji spalonej. Regulaminowy czas gry został przedłużony o osiem minut z powodu sytuacji pod koniec spotkania. W polu karnym Wan-Bissaka oraz Soucek zderzyli się głowami i sztab medyczny musiał interweniować. Na więcej żadnej z drużyn nie było stać.
West Ham dopisuje do swojego konta trzy “oczka” i na ten moment ma siedem punktów przewagi nad strefą spadkową. Manchester United poniósł kolejną rozczarowującą porażkę. Liverpool zbliżył się do nich już tylko na jeden punkt. Podopieczni Erika ten Haga nie potrafią sobie poradzić z presją.
West Ham – Manchester United 1:0 (1:0)
Said Benrahma 27′
West Ham: Fabiański – Kehrer, Ogbonna, Aguerd, Cresswell (Emerson 90+8′) – Soucek, Rice, Bowen, Paqueta (Downes 90+5′), Benrahma (Fornals 87′) – Antonio (Johnson 90+5′)
Manchester United: De Gea – Wan-Bissaka (Dalot 88′), Lindelof, Shaw, Malacia (Fred 88′) – Eriksen (Sabitzer 74′), Casemiro, Fernandes – Antony (Sancho 74′), Weghorst (Martial 57′), Rashford
Żółte kartki: Malacia, Wan-Bissaka
Sędzia: Peter Bankes
Ta strona używa plików cookies.