Przemysław Tytoń po tym jak kontuzji doznał podstawowy bramkarz PSV Eindhoven Zoet , wszedł między słupki przed kilkoma tygodniami i dobrze zaprezentował się w tych spotkaniach. Niestety wczoraj doszło do urazu polskiego bramkarza.

Była 97. minuta kiedy rzut wolny przed polem karnym wykonywał zawodnik Rody Kerkrade. Fenomenalną interwencją popisał się przy tym uderzeniu Tytoń, który wyciągnął się jak struna, ale okupił to kontuzją, wpadł z wielką siłą w słupek, uderzając przy tym głową i biodrem. Na murawie pojawiła się karetka, która zabrała Polaka do szpitala.

Holenderscy lekarze orzekli, że bramkarz PSV doznał lekkiego wstrząśnienia mózgu oraz ma stłuczone biodro. Nie jest to pierwszy taki przypadek, w którym piłkarz z Zamościa ma problemy z urazem głowy. Przypomnijmy, że przed dwoma laty w meczu z Ajaksem nieszczęśliwie interweniujący obrońca wpadł w Tytonia, a ten przez wiele miesięcy musiał wracać do formy. Nadal nie wiadomo jednak, kiedy pojawi się na boisku, o całej sytuacji będziemy informować na bieżąco.

Udostępnij
Paweł Wątorski

...

Ta strona używa plików cookies.