Były defensor przez cały czas utrzymywał swoją niewinność, twierdząc w sądzie, że seks był konsensualny, w przeciwieństwie do sposobu, w jaki ofiara opisała seks bez konsensu w łazience. Sąd nie przychylił się do wersji wydarzeń przedstawionej przez Alvesa, ale wymierzył mu karę o połowę niższą niż dziewięć lat, których domagał się prokurator. Dodatkowo o połowę niższą niż maksymalny wyrok 12 lat, którego domagała się ofiara. Minimalny wyrok za przemoc seksualną wynosi cztery lata.
Wychowanek EC Bahia będzie również zmuszony zapłacić ofierze 150. tys. euro odszkodowania, a następnie będzie podlegał pięcioletniemu warunkowemu zwolnieniu. Został również nałożony zakaz zbliżania się do ofiary przez następne dziewięć lat i sześć miesięcy. Obrona argumentowała, że Alves był nietrzeźwy jako czynnik łagodzący. Były piłkarz odsiedział już rok kary w areszcie, więc teoretycznie zostanie zwolniony w lipcu 2028 roku.
Ta strona używa plików cookies.