O sprowadzeniu Duńczyka do 1. Bundesligi, dyrektor sportowy Moguncji Christian Heidel powiedział: Intensywnie zajmowaliśmy się naszą obecną sytuacją i przeanalizowaliśmy, jaki rodzaj trenera nam odpowiada, jakie podejście do piłki nożnej w tej trudnej sytuacji sportowej. To doprowadziło nas do Bo Henriksena. Trenera, który w swojej karierze wielokrotnie odnosił sukcesy i w bardzo różnych warunkach tworzył zespoły i pozwalał na równie pragmatyczną, ale także odważną i ostatecznie udaną grę.
– Ponadto Bo Henriksen to postać bardzo emocjonalna, otwarta i uparta, która emanuje niesamowicie pozytywną energią i będzie bardzo dobrze pasować do Mainz – dodał. 49-letni szkoleniowiec podpisał umowę do 2026 roku. Pozostawia szwajcarską drużynę na trzecim miejscu ze stratą 12 punktów do lidera.
Tymczasem niemiecki klub zajmuje siedemnastą lokatę z dziewięcioma punktami do bezpiecznego miejsca i jak dotąd tylko jednym zwycięstwem w tym sezonie. Henriksen będzie musiał dokonać czegoś bliskiego cudu, by uratować Moguncję przed spadkiem na zaplecze 1. Bundesligi.
Ta strona używa plików cookies.