Wiara w Jose Mourinho z każdym tygodniem jest coraz słabsza, a porażka z odmienioną po przyjściu Thomasa Tuchela była nie do podważenia. niewiele wskazuje na to, że sytuacja wkrótce się poprawi. “The Special One” znany z pragmatycznego futbolu nie ma silnej pozycji i kto wie, czy luty nie będzie jego ostatni miesiącem w klubie.
W oczy rzuca się brak Harry’ego Kane’a, a zastępcy nie potrafią wejść w buty Anglika. – Nasi rywale w pierwszej połowie przejęli inicjatywę i na chwilę podnieśliśmy się po przerwie. Poziom zaufania jest kluczem do zwycięstw – powiedział Portugalczyk.
Bohaterem “Kogutów” mógł zostać Brazylijczyk Carlos Vinicius, ale zmarnował dogodną okazję. – Kiedy zespół nie osiąga dobrych wyników, to potrzebujesz jednego momentu, który przerwie tę złą passę i wtedy wrócić do normalności – zakończył Mourinho.
Ta strona używa plików cookies.