Dzisiejszy mecz Ligi Mistrzów sam w sobie jest hitem. Naprzeciw siebie staną dwie uznane marki Europejskie – FC Barcelona oraz Juventus. Jeśli dołożymy do tego walkę o pierwsze miejsce w grupie, to robi się jeszcze cieplej. Jednak wydaje mi się, że mecz ten wystarczy zapowiedzieć “Messi vs Ronaldo”. Dwaj geniusze i najlepsi piłkarze naszych czasów znowu mają możliwość starcia się, a my, kibice, mamy okazję do obejrzenia tego spektaklu. Kto wie? Może jest to ostatnia szansa, aby zobaczyć bezpośrednie starcie tych fenomenów?
Panowie na boisku po raz pierwszy starli się ze sobą w półfinale Ligi Mistrzów w 2008 roku. Wtedy Manchester United oraz FC Barcelona walczyły o wielki finał, który miał odbyć się w Moskwie. Pierwsze spotkanie odbyło się na Camp Nou i zakończyło się bezbramkowym remisem. Zatem obaj walczyli o wielki finał na Old Trafford, ówczesnym terenie Portugalczyka. Po raz kolejny żaden z nich nie zdołał wpisać się na listę strzelców, jednak to Cristiano cieszył się awansem. United wygrało po golu Scholesa i w wielkim finale czekała już na nich Chelsea Londyn. Ostatecznie United wygrało tamtą edycję, a królem strzelców został nie kto inny, jak CR7.
Na rewanż nie trzeba było długo czekać. W Rzymie Barca oraz Czerwone Diabły zmierzyły się w wielkim finale. Obaj Panowie byli w pierwszych składach swoich drużyn. Mecz był świetnym widowiskiem i na pewno pamiętną nocą dla kibiców Dumy Katalonii. To właśnie ich drużyna wzniosła puchar i cieszyła się zwycięstwem (2:0). Jeden z goli tamtego finału wciąż jest w gronie tych najbardziej widowiskowych. Sam Leo przyznał, że jest to dla niego wyjątkowe trafienie.
Przełomowym momentem w świecie piłki nożnej było przejście Cristiano Ronaldo do Realu Madryt w 2009 roku. Królewscy zapłacili za zawodnika dużą sumę, bowiem United wzbogaciło się o 94 miliony euro. Od tamtej pory mieliśmy okazję widywać w Hiszpanii dwa wielkie widowiska jednocześnie. Uwagę kibiców nie przyciągało już samo El Clasico, ale również pojedynek dwóch największych.
Ronaldo przychodząc do Hiszpanii miał o tyle ciężej, że musiał się przystosować do nowej ligi – ostatecznie sprostał zadaniu. Natomiast Leo wychowany został w otoczeniu hiszpańskiej piłki i jak określił kiedyś Javier Tebas – Messi jest ikoną hiszpańskiego futbolu.
Rywalizacja na odległość nie była aż tak widoczna, w końcu teoretycznie konkurowali ze sobą w jednym turnieju. Od tamtego czasu obaj byli rozliczani w tych samych rozgrywkach i wydaje mi się, że był to przełomowy ruch dla rozwoju ich obu. Występując ze sobą w jednej lidze – chcą nie chcąc – zerkali na siebie nawzajem i próbowali stać się lepszymi zawodnikami. Tym samym podwyższali sobie wzajemnie poprzeczkę, nie dając odskoczyć drugiemu. Obaj w tamtym czasie stali się swoimi najlepszymi wersjami.
“Przyjemnie było mierzyć się w jednej lidze. Miał ogromny wpływ na Real i na całe rozgrywki. To były wspaniałe boje, ale przede wszystkim skupiam się na sobie” – powiedizał Messi w wywiadzie dla magazynu Marca.
“Tęsknię za grą w Hiszpanii, gdzie razem z Messim wzajemnie się napędzaliśmy i stawialiśmy sobie coraz większe wyzwania. Zarówno ja, jak i Leo jesteśmy ważną częścią historii futbolu“ – powiedział Ronaldo podczas jednej z gal.
Uważam, że zastanawianie i rozwodzenie się nad tym, który z nich to lepszy zawodnik, jest po prostu bezsensowne. Obaj osiągnęli szczyt swoich możliwości i utrzymują się na najwyższym poziomie od ponad 15 lat. Zdobyli niewyobrażalne ilości bramek, asyst i tytułów – nie wspominając o przekazywaniu między sobą Złotej Piłki od 2008 do 2017. Dopiero w 2018 roku passę tę przerwał Modrić, po to aby rok później wręczyć ją z powrotem Argentyńczykowi.
Kłótnie między stronami są zrozumiałe, ale powinniśmy doceniać ich obu i stawiać ex aequo na pierwszym miejscu. Obaj są fenomenami i przez długie lata możemy nie zobaczyć podobnej walki, która utrzyma się przez tak długi okres czasu.
“Zgadzam się ze stwierdzeniem Koemana. Od 15 lat tworzą spektakl i dzielą się Złotymi Piłkami. Mówienie, że jeden jest lepszy od drugiego, byłoby niesprawiedliwe” – stwierdził Pirlo przed meczem Barcelony z Juventusem.
Dla nich jak i dla nas dzisiejszy mecz może być ostatnim, w którym staną na przeciw siebie. Poprzednim spotkaniem, które rozegrali między sobą, było El Clasico z 6 maja 2018 roku. Spotkanie to zakończyło się wynikiem 2:2 i obaj zdołali strzelić bramkę. Dzisiaj mają szansę w starciu Ligi Mistrzów, gdzie powalczą o lepsze miejsce podczas losowania par do 1/8 Ligi Mistrzów. Mimo że poziom tego pojedynku może nie być już taki sam jak przed laty, to z przyjemnością usiądę przed telewizorem i obejrzę, jeśli nie ostatni, to jeden z ostatnich wspólnych pojedynków.
Ta strona używa plików cookies.