Polecane

Media: Szewczenko porozumiał się z PZPN-em w kwestii wynagrodzenia. Wciąż pozostaje jedna przeszkoda

Jak podają ukraińskie media, Andrij Szewczenko doszedł do porozumienia z PZPN-em w kwestii wynagrodzenia, jakie miałby otrzymywać po zostaniu nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. Ukrainiec wydaję się obecnie faworytem na to stanowisko.

 Pierwszy mecz barażowy do Mistrzostw Świata w Katarze, przeciwko Rosji, reprezentacja Polski zagra już 24 marca, a mimo to nazwisko nowego selekcjonera wciąż nie jest nam znane. Choć jeszcze niedawno wydawało się że, oficjalny komunikat mówiący o powrocie Adama Nawałki do reprezentacji jest kwestią czasu, to faworytem Cezarego Kuleszy wydaję się teraz Andrij Szewczenko. Rozmowy są ponoć bardzo zawansowane. Pojawiły się już informację mówiące o potencjalnych zarobkach Ukraińca.

W temacie zatrudnienia Szewczenki jedna rzecz od początku była pewna. Nie będzie to tania operacja. W reprezentacji Ukrainy, federacja wypłacała mu pensje o wysokości 700 tysięcy euro. Nieoficjalnie mówi się jednak, że zarabiał nawet około 3 milionów euro. Było to możliwe dzięki sponsorom. W Polsce taka sytuacja również miała miejsce. Wtedy trenerem któremu zarobki pomógł zapewnić sponsor był Leo Beenhakker.

Kanał vZbirna informuje, że Polski Związek Piłki Nożnej oraz Andrij Szewczenko zgodzili się na pensje wynoszącą 2,5 miliona euro. Wciąż istnieje jednak pewna przeszkoda uniemożliwiająca Szewczence rozpoczęcie nowej pracy jako selekcjoner biało-czerwocnych. 45-latek musi najpierw rozwiązać swoją umowę z Genoą, która pomimo zwolnienia trenera nie rozwiązała z nim jeszcze kontraktu.

Przygoda Szewczenki we Włoszech okazała się bardzo nieudana. Przybył tam by prowadzić walczącą o utrzymanie w Serie A Genoę. Po 11 meczach udało mu się wygrać zaledwie jeden mecz.

Udostępnij
Rafał Makowski

Obecnie wciąż uczeń - inteligentny, zabawny i ponad wszystko skromny. Hobbistycznie udowadniam, że do wygłaszania "eksperckich" opinii o piłce nie potrzeba dyplomu i studia z milionem lamp. Do piłki nożnej preferuje podejście na luźno, inaczej bym oszalał. Przede wszystkim śledzę Premier League i Real Madryt (niestety reprezentacje też)

Ta strona używa plików cookies.