psg.fr
– Najlepsza drużyna nie zawsze wygrywa. Real Madryt, nie umniejszając ich zasług, tym bardziej, że są mistrzami i zawsze tam są, nie był najlepszą drużyną w tej edycji Ligi Mistrzów. Mimo to pokonał wszystkich – mówił Messi.
7-krotny zdobywca Złotej Piłki opowiedział także o znaczeniu przewagi psychologicznej Realu Madryt i o tym, jak to było przegrać na Santiago Bernabeu.
– Real Madryt nas zabił. Mnie, całą szatnię, cały Paryż, ponieważ mieliśmy barbarzyńską iluzję. Ze względu na to, jak potoczył się ten mecz, wynik był ciosem.
– Wiem, czym jest Real Madryt, żyłem nim przez wiele lat, przez całe życie, z bliska. Wiedziałem, że to się może zdarzyć, bo gdy nagle strzelają bramkę, to automatycznie zmienia się mecz…. Jeśli zdarzy się jakiś dziwny ruch lub padnie gol, mecz znowu się zmienia, a ja już wiedziałem, że to może się zdarzyć. Zdarzyło się to nam i wszystkim drużynom, z którymi grali – i nie jest to pierwszy raz, kiedy tak się dzieje.
– Chciałem wygrać Ligę Mistrzów ponownie i denerwuje mnie, że nie mogłem tego zrobić. Dzięki temu zrozumiałem też, że nie zawsze najlepsza drużyna ją wygrywa. W Lidze Mistrzów chodzi o sytuacje. Są specyficzne momenty, momenty psychologiczne, które chwytają drużynę, w których najmniejszy błąd powoduje odpadnięcie, a ten, kto jest najlepiej przygotowany na takie sytuacje, wygrywa je lub dochodzi do finału – zakończył.
Ta strona używa plików cookies.