Ligi zagraniczne

La Liga: Sevilla pewnie idzie po mistrza, kolejne potknięcie Villarrealu

W 31. kolejce Sevilla pokonała Levante, czym wyprzedziła w tabeli Barcelonę. Z kolei Villarreal znów musiał przełknąć porażkę, tym razem z Deportivo Alaves. W pozostałych spotkaniach Osasuna okazała się lepsza od Valencii, a Betis bezbramkowo zremisował z Athleticiem. 

Levante – Sevilla 0:1

Sevilla ambitnie zmierza ku mistrzostwu. Wielu wskazuje na to, że całej stawki mają najmniejsze szanse, ale nikt nie zabroni im walczyć. Dziś z Levante zrobili kolejny duży krok ku temu. W pierwszej połowie mieli przewagę, lecz gospodarze wiedzieli kiedy i jak ich skontrować. W 54. minucie gry kapitalną piłkę zagrał Suso do wybiegajacego En-Nesyriego. Marokańczyk położył na ziemi bramkarza i później trzech stoperów, a następnie skierował futbolówkę do pustej siatki. Sevilla do końcowego gwizdka miała absolutną kontrolę nad przebiegiem meczu nie pozwalając rywali praktycznie na nic.

Osasuna – Valencia 3:1

Gospodarze będąc na fali dopisali sobie do swojej rozpiski wygraną nad Valencią. Strzelanie rozpoczął w 13. minucie gry Javier Martinez Calvo. Nietoperze zdołali odpowiedzieć jeszcze przed przerwą za sprawą Kevina Gameiro. Z remisu nie cieszyli się zbyt długo, gdyż dwie minuty po golu francuza ponowne prowadzenie Osasunie dał Jonathan Calleri. Kropkę nad “i” w tym meczu postawił Roberto Torres, który pewnie wykorzystał rzut karny.

Real Betis – Athletic Club 0:0 

Szybka czerwona kartka na początku spotkania nieco ustawiła to spotkanie. Betis na pewno miał ambitne plany by powalczyć o kolejne trzy punkty, lecz dziś wywalczenie remisu mogą uznać za wygraną. Ekipa z Bilbao z kolei odwrotnie. W 11. minucie gry z placem gry pożegnał się Nabil Fekir. Gospodarze grali bardziej zachowawczo, lecz gdy nadażała się okazja starali się zaatakować przeciwnika. Marcelino i jego podopieczni nie wykorzystali szansy na “łatwiejsze” zwycięstwo. Gra w przewadze nie przyniosła im tego co chcieli osiągnąć.

Deportivo Alaves – Villarreal 2:1 

W weekend piłkarze Villarrealu pokonali Levante aż 5:1. Dziś wydawałoby się, że zwycięstwo z dużo niżej notowanym Deportivo Alaves jest czystą formalnością. Niestety rzeczywistość okazała się bardziej brutalna niż się im wydawało. W 17. minucie gry wynik otworzył Joselu. Po zmianie stron błąd Victora Laguardi wykorzystał Paco Alcacer, który posłał piłkę obok interweniującego Fernando Pacheco. Żółta Łódź Podwodna miała przewagę w tym spotkaniu, jednak nie potrafiła tego wykorzystać. Szansę na drugiego gola miał Alcacer, ale przegrał pojedynek w polu karnym z jednym ze stoperów. W 80. minucie Edgar Mendez wykorzystał dośrodkowanie Joselu, a następnie dostawił stopę do lecącej piłki. Rulli nie miał szans na skuteczną interwencję. Do końcowego gwizdka podopieczni Unai’a Emerego nie zdołali już wyrównać.

Udostępnij
Grzegorz Czerniecki

Ta strona używa plików cookies.