Bohaterem niedzielnego hitu PKO Ekstraklasy Lecha Poznań z Lechią Gdańsk okrzyknięto Dusana Kuciaka, który raz po raz ratował swój zespół przed utratą bramki. Ostatecznie wpuścił dwa gole, w tym jednego zaliczono na konto słowackiego golkipera.

– Piłka nożna nie jest sportem sprawiedliwym. Mogliśmy z tego skorzystać i punkt, a może nawet punkty z Poznania wywieźć. Gdybyśmy nie stracili tej pierwszej bramki, która wpadła stosunkowo późno, to Lech byłby coraz bardziej poddenerwowany. Nie udało nam się jednak ich zatrzymać, dlatego po końcowym wyniku nikt już nie będzie o tym pamiętał – stwierdził Dusan Kuciak, cytowany przez portal “lechia.pl”. W samej końcówce do wyrównania mógł doprowadzić Patryk Lipski, lecz pomocnik nieznacznie chybił w doskonałej sytuacji. Było blisko wyrównania przez Patryka, ale niestety piłka odbiła mu się tak, jak na pewno nie chciał. Piłka nie jest sprawiedliwa i tym razem schodzimy jako pokonani. Jednak przegraliśmy tylko dzisiaj. Pokazaliśmy ogromny charakter, waleczność, blokowaliśmy wiele strzałów i mnie to akurat napawa optymizmem. Daliśmy z siebie wszystko. Ode mnie, przez środkowych obrońców, którzy moim zdaniem zagrali wspaniały mecz, po resztę zespołu – dodaje bramkarz Lechii.

Przez czerwoną kartę dla Karola Fili, to goście w drugiej połowie biegali o jednego zawodnika mniej, co było widoczne w poczynaniach obu zespołów. – Czerwona kartka mocno utrudniła nam życie w tym spotkaniu. Lech miał przewagę również w pierwszej połowie, ale nie była to taka kolosalna różnica jak w drugiej części gry – podsumował Dusan Kuciak. Kolejnym przeciwnikiem ekipy Piotra Stokowca będzie Korona Kielce, z którą zmierzą się na wyjeździe (niedziela, godz. 12:30).

źródło: lechia.pl / własne

Udostępnij
Paweł Wątorski

...

Ta strona używa plików cookies.