MIkołaj Barbanell (Piłkarski Świat)
Dla nas priorytetem zawsze powinna być jakość piłkarza adekwatna do finansowych możliwości Klubu. Jeżeli będziemy mogli pozyskać Polaków i będzie nas na to stać, to będziemy w pierwszej kolejności szli taką drogą. Z drugiej strony rzeczywistość rynku transferowego w Europie nie sprzyja nam w przyciąganiu najbardziej wyróżniających polskich piłkarzy z ekstraklasy, którzy co sezon opuszczają nasz kraj. Takie prawa rynku nie blokują nas, a wręcz odwrotnie wyzwalają większy poziom kreatywności. W budowaniu zespołu bardzo ważne dla końcowego wyniku sportowego i finansowego klubu jest spójna polityka transferowa. Wiadomo też, że każdy trener czy skaut ma swoje pomysły co do transferów. Jednej czy drugiej stronie nie należy tych pomysłów blokować. Trzeba wejść w merytoryczną dyskusję, poznać pomysł na zespół i piłkarza, który czasem jest rekomendacją działu skautingu, a czasami trenera. Najważniejszą rzeczą w transferach jest wysłuchanie obu stron. Ja też nie jestem nieomylny. W swojej karierze skautingowej mam swoje sukcesy, ale mam też i porażki. Tylko ja wiem ile nieprzespanych nocy mnie kosztowały. Przez nie jestem dziś o wiele bogatszy w doświadczenia. – podkreśla nowy dyrektor sportowy.
Kluczem jest znalezienie właściwego balansu między sukcesem sportowym a stabilizacją finansową. Budowa zespołu musi być sprytna, oparta na piłkarzach z doświadczeniem i piłkarzach z jeszcze nieoszlifowanym potencjałem. Musimy się konsekwentnie wzmacniać, by walczyć o mistrzostwo Polski i awans do pucharów europejskich, jednocześnie kształtując piłkarzy do sprzedaży. Mechanizmy rynku transferowego w Europie są dzisiaj bardzo proste. Jesteśmy i będziemy Klubem sprzedającym. Ważne byśmy wykorzystywali potencjalną sprzedaż na podniesienie poziomu zespołu. – dodaje Kucharski.
Cała rozmowa do przeczytania na Legia.com.
Ta strona używa plików cookies.