Polecane

Jose Mourinho prowokuje Lazio i dostaje odpowiedź. “Te obraźliwe postawy są zbyt często pomijane”

Po ostatnim spotkaniu Lazio ze Spezią wygranym przez rzymski zespół 4:3 Jose Mourinho nie gryzł się w język. Portugalczyk w charakterystycznym dla siebie stylu bez ogródek wyraził swoje niezadowolenie decyzją sędziego przy decydującej bramce. Niespodziewanie do słów szkoleniowca odnieśli się sami “Biancocelesti”.

W ostatnim sobotnim meczu 35. kolejki Serie A  Lazio zagrało na wyjeździe ze Spezią. Rzymianie byli w tym starciu zdecydowanym faworytem, lecz gra nie układała się po ich myśli. Pierwsi stracili bramkę i byli zmuszeni gonić wynik aż trzykrotnie. Pomimo to po ostatnim gwizdku zapisać mogli na swoje konto 3 punkty, a to za sprawą bramki Francesco Acerbi’ego, która wzbudziła niemałe kontrowersje.

Po zakończeniu spotkania wiele osób zaczęło pochylać się nad tą sytuacją i dopatrywać w niej spalonego. Jedną z nich był trener AS Romy, Jose Mourinho. Dla portugalskiego szkoleniowca zwycięstwo derbowego rywala zamiast remisu ma duże znaczenie. Jego ekipa walczy z Lazio o 5. miejsce w tabeli, które gwarantuje grę w Lidze Europy w następnym sezonie.

– Jestem trenerem od 22 lat i widzę, że wiele rzeczy pozostaje tak, jak było. 22 lata temu mogłeś wygrać mecz po zdobyciu bramki ze spalonego i dziś też możesz. Wczoraj drużyna wygrała po bramce ze spalonego. – mówił Mourinho, jawnie nawiązując do meczu Lazio.

Ku zaskoczeniu wszystkich kibiców “Biancocelestci” postanowili odnieść się do tych słów, wydając oficjalne stanowisko. Ich odpowiedź zawiera wiele mocnych sformułowań skierowanych do szkoleniowca Romy. Wytknięto mu m.in. obsesję.

Fakt, że w 2022 r. trener innej drużyny podczas swoich konferencji prasowych wielokrotnie odwołuje się do domniemanych przysług sędziowskich dla rywalizujących drużyn, a jednocześnie niektórzy krajowi dziennikarze sportowi, deklarujący wiarę w piłkę nożną, żarliwie podchodzą do tego samego argumentu, zapominając o swojej roli zawodowej i obowiązku bezstronności, pokazuje pewne rzeczy. – pisało Lazio.

–  Pokazuje, że Lazio jest ich obsesją. Pojawia się w ich umysłach częściej niż inne pożądane cele zawodowe. Że, jak to często bywa, spoglądają  na innych, aby odwrócić uwagę od złych wyników i sensacyjnych epizodów, które miały miejsce we własnym domu, na swoją korzyść, na oczach wszystkich. Że mimo potrzeby ewolucji wizerunku futbolu we Włoszech niektórzy ludzie tkwią w ciągłym powtarzaniu oskarżeń pod adresem sędziów i VAR-u. Pokazuje również, że te obraźliwe postawy wobec rożnych sędziów i brak obiektywizmu dziennikarskiego są zbyt często pomijane. – kontynuowało.

Lazio wspomniało również o tym, iż samo wielokrotnie padało ofiarą błędów ze strony sędziów. Przytoczono faul Tonaliego na Acerbim w meczu z Milanem oraz łokieć Ibañez na Milinkovicu-Savicu w derbach Mediolanu.

– Wybraliśmy milczenie z szacunku dla sędziów na boisku i VAR, szacunku, którego inni nie okazywali i nadal nie okazują. – zakończono.

Udostępnij
Rafał Makowski

Obecnie wciąż uczeń - inteligentny, zabawny i ponad wszystko skromny. Hobbistycznie udowadniam, że do wygłaszania "eksperckich" opinii o piłce nie potrzeba dyplomu i studia z milionem lamp. Do piłki nożnej preferuje podejście na luźno, inaczej bym oszalał. Przede wszystkim śledzę Premier League i Real Madryt (niestety reprezentacje też)

Ta strona używa plików cookies.