Jorge Felix (Piast Gliwice) / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)
Jorge Felix przyszedł do Piasta Gliwice w 2018 roku. Przed transferem jego nazwisko dla polskiego kibica było zupełnie anonimowe. Hiszpan przychodził z nieznanego klubu Lleida Esportiu. Zawodnik szybko przełamał łatkę “człowieka znikąd” i już w debiutanckim sezonie stanowił o sile zespołu. Należał wtedy do ekipy Piasta Gliwice, która sięgnęła po Mistrzostwo Polski.
Świetne sezony 2018/2019 i 2019/2020 pozwoliły mu myśleć o wyjeździe za granicę. Hiszpan mógł szczycić się mianem najlepszego zawodnika Ekstraklasy w 2020 roku. Sukcesy przyciągnęły uwagę tureckiego Sivassporu, do którego został sprowadzony za darmo. Piłkarz wybrał tę ofertę ze względu na walory finansowe, ale również sportowe.
Swojej przygody w Turcji nie może uznać za udaną. Często był zmiennikiem i musiał zadowalać się rolą piłkarza wchodzącego z ławki rezerwowych. To nie podobało się Hiszpanowi i po dwóch latach spędzonych nad Bosforem zdecydował się zostać wolnym zawodnikiem i znów szukać sobie nowego klubu.
Z pomocną ręką ma przyjść mu Piast Gliwice. Drużyna Waldemara Fornalika nawiązała z nim kontakt już podczas negocjacji z Lechem Poznań w sprawie sprzedaży Damiana Kądziora. Reprezentant Polski na pewno nie trafi do stolicy Wielkopolski, ale to nie oznacza, że Felix nie będzie witany w drużynie z wielką radością. “Piastunki” słabo wystartowały sezon Ekstraklasy i po rozegraniu dwóch spotkań mają okrągłe zero punktów. Hiszpan ma pomóc zespołowi w przywróceniu stabilizacji gry.
Ta strona używa plików cookies.