W II rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy, Lech Poznań pokonał Żalgiris Kowno (3:1). Druga połowa nieco rozczarowała i Kolejorz stracił w niej bramkę z Litwinami.

– Pierwsza połowa była naprawdę dobra w naszym wykonaniu. Kontrolowaliśmy grę, mieliśmy duże posiadanie piłki czy stosowaliśmy rotacje na konkretnych pozycjach, w sektorach boiska i zdobyliśmy trzy fantastyczne bramki. W przerwie powiedziałem zawodnikom, żebyśmy się tego trzymali, bo wyglądaliśmy dobrze – przyznał John van den Brom.

Ponadto Holender mówił, że zabrakło im przede wszystkim dokładności podań, było trochę nerwowości. – To była kolejna okazja do tego, by zawodnicy zbierali kolejne minuty. Możemy być zadowoleni ze zwycięstwa, z takim jedziemy na rewanż. W Kownie trzeba przyklepać ten awans – przekonuje.

Dobrze spisał się szczególnie Dino Hotić, którego pozyskano z Cercle Brugge. – Mecz można byłoby ocenić bardzo pozytywnie, gdyby nie ten stracony gol. Myślę, że sami daliśmy przeciwnikowi szansę na jego strzelenie. W większości jednak kontrolowaliśmy to spotkanie, osiągnęliśmy korzystny wynik i teraz musimy skoncentrować się mocno na niedzieli, a następnie na rewanżu. Wydaje mi się, że zanotowaliśmy dziś za dużo strat, ale patrząc całościowo, zagraliśmy niezłe zawody – tłumaczy pomocnik z Bośni i Hercegowiny.

Udostępnij
Paweł Wątorski

...

Ta strona używa plików cookies.