W medialnych spekulacjach pojawiła się kolejna kandydatura na nowego pracodawcę Timo Wernera.

O przyszłości Niemca dyskutuje się od kilku miesięcy. Werner przechodził w 2020 roku do Chelsea jako gwiazda Bundesligi i RB Lipsk. Miał być rozwiązaniem na problemy “The Blues” w ofensywie. Timo jednak mocno zawiódł. Okazał się jedną z największych wpadek transferowych w Premier League. Stał się ofiarą żartów przez swoją nieskuteczność i marnowanie dogodnych okazji. Do tego przed kolejnym sezonem ściągnięto mu konkurenta – Romelu Lukaku i zaczął grać coraz rzadziej.

Wydaje się, że z sytuacji niezadowolony jest i sam zainteresowany. Ma coraz poważniej myśleć o zmianie otoczenia. Nadal jest stosunkowo młody – ma 25 lat, a przy odbudowie formy może stać się ważnym ogniwem innej drużyny. W ostatnich tygodniach media pisały o możliwym transferze do Newcastle. Te doniesienia okazały się tylko plotkami.

Puzzle połączył portal Goal.com i twierdzi, że latem do gry może włączyć się Borussia Dortmund. Wszystko zależy od sytuacji Erlinga Haalanda, który prawdopodobnie przeniesie się do Hiszpanii. Jest łączony od dawna z Barceloną i Realem Madryt, a on nie ukrywa iż coraz poważniej myśli o grze dla większego klubu.

Ruch wydawałby się logiczny dla Wernera. Wróciłby do ligi, gdzie był gwiazdą. A w Borussii na nowo otrzymałby kredyt zaufania. Plus potencjalnie nie miałby takiej rywalizacji na swojej pozycji.

Udostępnij
Kamil Gieroba

Redaktor naczelny portalu Piłkarski Świat. Z serwisem związany od sierpnia 2014 roku. Pierwsze teksty publikowane w wieku 16 lat. Po drodze związany stażem w Przeglądzie Sportowym i współpracą z Legia.net oraz Transfery.info. Przez cztery lata pracowałem w wydawnictwie Fratria, gdzie m.in. odpowiadałem za serwis wGospodarce.pl. Obserwator głównie reprezentacji i Ekstraklasy. Piłka nożna to moja pasja, ale ciekawość prowadzi mnie też do rozwijania innych zainteresowań, jak chociażby MMA czy Wrestlingu :)

Ta strona używa plików cookies.