Jerzy Dudek na łamach “Przeglądu Sportowego” pokusił się o krótką analizę naszego dzisiejszego rywala – Albanii.

Reprezentacja Polski w meczu z Albańczykami pod żadnym pozorem nie może przegrać. Porażka bowiem przekreśla szanse na awans do mistrzostw Świata. Jak jednak twierdzi Jerzy Dudek – naszą przewagą jest to, że w sobotę graliśmy ze słabszym rywalem.

– Za nami przemawia fakt, że sobotni mecz na pewno sporo kosztował rywali. Nasz zespół będzie bardziej wypoczęty. Mimo że spotkanie odbędzie się na wyjeździe, musimy zagrać z dużą intensywnością.

“Czerwono-czarni” oczywiście nie są bez szans. W pierwszym starciu także pokazali się z dobrej strony.

– W pierwszym spotkaniu rywale dobrze czuli się piłką przy nodze, nie bali się rozgrywać od tyłu. Nie możemy spóźnić się w pressingu, bo drugi raz może nie udać się takie zwycięstwo jak w Warszawie.

Jedyne co martwi byłego bramkarza m.in. Liverpoolu to defensywa “Biało-czerwonych”.

– Mam nadzieję, że spełnią się słowa Paulo Sousy, że chce wykorzystać ofensywny potencjał zespołu. W meczu z San Marino bramki zdobyli pozostali – poza Robertem Lewandowskim – napastnicy reprezentacji. Oczywiście nie można zapomnieć o klasie rywala, ale kreujemy akcje, lepiej wychodzi nam atak pozycyjny. Z Anglikami też mieliśmy kilka sytuacji. Defensywa jest za to do poprawy. Obrońcy muszą być czujni, ale też powinni umieć wychodzić z piłką pod presją. Muszą wypracować pewne automatyzmy w grze.

Udostępnij
Victoria Gierula

Redaktorka Piłkarskiego Świata od 2021 roku, jednak zakochana w piłce nożnej od pamiętnego EURO 2012. Głównie angielski futbol, a szczególnie pewien klub z czerwonej części Merseyside. Ślązaczka na małopolskiej ziemi kibicująca Górnikowi Zabrze.

Ta strona używa plików cookies.