Joan Laporta, utrzymuje, że klub jest niewinny jakichkolwiek przestępstw, podkreślając, że ich relacje z Enriquezem Negreirą, polegały wyłącznie na otrzymywaniu raportów. – Nie wierzę, że Barcelona płaciła sędziom, ale jest to sytuacja, która wymaga jasnej odpowiedzi, ponieważ te płatności dla Negreiry trwały 20 lat – odpowiedział Javier Tebas.
Prezes La Ligi, który w ostatnich latach stanowczo przeciwstawiał się Barcelonie i Realowi Madryt za ich zaangażowanie w projekt Superligi, wzywa Barcelonę do publicznego odniesienia się do sprawy. – Zniszczenie reputacji Barcy i dobrego imienia rozgrywek nie jest w niczyim interesie. Uchylanie się też nie jest rozwiązaniem – dodaje Tebas.
Barcelona rzeczywiście milczała w tej sprawie, odkąd śledztwo zostało upublicznione. Jest to jednak rozważane jako część strategii klubu i przeprowadza własne dochodzenie i zbiera informacje. Laporta obiecał zorganizować konferencję prasową w nadchodzących tygodniach.
Tebas zakończył, grożąc Barcelonie, jeśli zarzuty okażą się prawdziwe, potencjalną degradacją. – Kary za kupowanie sędziów będą bardzo surowe. Milionowe grzywny i degradacja – zapewnia.
Ta strona używa plików cookies.