fot. twitter.com/premierleague
Piłkarze “The Reds” zmierzyli się z drużyną złożoną wyłącznie z piłkarzy występujących w akademii. Do takiej sytuacji doszło w wyniku testów na obecność koronawirusa, co dało wynik pozytywny w całej pierwszej drużynie.
Mecz rozpoczął się od bramki zdobytej przez Liverpool. Do siatki trafił doświadczony Sadio Mane. Dla Aston Villa bramkę honorową dającą wówczas remis zdobył 17-letni Louie Barry.
– Zachowaliśmy spokój, a w szatni nie było żadnej euforii. Wiedzieliśmy, że nie możemy stracić pewności siebie, zwłaszcza że przez pierwsze pół godziny radziliśmy sobie całkiem dobrze tworząc liczne sytuacje, ale nie byliśmy skuteczni. Potem nasza gra nie była tak dobra, więc Aston Villa zdobyła zasłużoną bramkę. To jest to, co otrzymujesz w piłce nożnej, kiedy nie bronisz się odpowiednio. Druga drużyna może stworzyć szansę i tak się stało, zdobyli bramkę. Jest wiele rzeczy, które może się wydarzyć, to właśnie powiedzieliśmy sobie w trakcie przerwy, zmieniliśmy kilka rzeczy w naszej grze.
– Na początku sezonu chcieliśmy zdobyć wszystko, co możliwe. Oczywiście trudno jest grać we wszystkich rozgrywkach najsilniejszym składem, ponieważ jest tak wiele meczów, zwłaszcza teraz, więc trzeba wiele rotować. Wydaje mi się, że spisaliśmy się dobrze przeciwko Villi i mam nadzieję, że poradzimy sobie w kolejnej rundzie. Są to rozgrywki, które chcemy wygrać. Wiele zdobyliśmy, ale FA Cup nie udało nam się.
Ta strona używa plików cookies.