– Z moją chorobą znalazłbym się w gronie szczególnie narażonych piłkarzy. Byłbym bardzo zmartwiony, ale jednocześnie kocham futbol – mówi Szkot.
– To ogromny problem. W żaden sposób nie poradziliśmy sobie z pandemią. Zawodnicy nie będą się martwili o resztę swojej kariery, lecz także o bezpieczeństwo rodzin i bliskich.
– Sport jest ważny dla wszystkich i ja również za nim tęsknię. Mówimy jednak o sprawach życia i śmierci. Kto może aktualnie zapewnić piłkarzom bezpieczeństwo? Nie sądzę, by ktoś taki istniał – kończy Fletcher.
Źródło: BBC Radio Scotland
Ta strona używa plików cookies.