Ten transfer byłego zawodnika Jagiellonii czy Cracovii może nieco zaskakiwać. Polak niespodziewanie przeniósł się w rejony, gdzie nasi reprezentanci grają bardzo rzadko. Państwem, w którym Filip Piszczek będzie rozgrywać teraz swoje mecze została Japonia.
Napastnik został zawodnikiem tamtejszego FC Imabari. Jednak najdziwniejszą informacją jest fakt, że drużyna występuje dopiero na trzecim szczeblu rozgrywkowym. Jak widać Piszczkowi to nie przeszkadza, gdyż związał się z klubem kontraktem 31 grudnia 2024 roku.
FC Imbari po siedemnastu kolejkach J3 League zajmuje ósmą lokatę w tabeli. Do miejsca premiowanego awansem na zaplecze najlepszej klasy rozgrywkowej w Japonii traci aż dwanaście punktów.
Ta strona używa plików cookies.