We wczorajszym meczu drugiej kolejki CSKA Moskwa, a Viktori Pilzno (3:2) doszło do kuriozalnej sytuacji. Bramkarz gości Matus Kozacik przepuścił futbolówkę do pustej bramki, po tym jak dostał podanie od własnego obrońcy. Przy okazji przypomniał się błąd popełniony przez Artura Boruca do, którego doszło w Belfaście, tak samo nie trafił nogą w piłkę lecącą do jego bramki.

 

Udostępnij
Paweł Wątorski

...

Ta strona używa plików cookies.