Niedawno do włoskich księgarni trafiła autobiografia Giorgio Chielliniego – “Ja, Giorgio”. Doświadczony obrońca m.in. wypowiada się w niej o piłkarzach, których spotkał w trakcie kariery, a zatem jest też rozdział o Paulu Pogbie. 35-latek przyznaje w biografii, że gdy 19-letni Francuz dołączał do Juventusu to na początku nawet nie zakładał, że zrobi karierę, a co dopiero zostanie mistrzem świata i najdroższym piłkarzem w historii.
– Pamiętam jak do nas przechodził. Przyszedł jako wolny agent z Manchesteru United, był bardzo młody i myśleliśmy, że to kolejny z juniorów co się tylko przewinie przez klub, bez większej historii. Taki, co go sprowadzają z myślą “a może coś z niego wyjdzie”. Jednak po trzech czy tam czterech dniach ja i moi koledzy musieliśmy przyznać, że chłopak jest dobry – mówi Chiellini.
– Jednakże, żaden z nas nie zakładał, że zrobi taką karierę. Paul popisywał się niesamowitą fizycznością, czarował i imponował na boisku. A na początku nie grał nawet na swojej pozycji, grał jako defensywny pomocnik, aby robić więcej miejsca dla Pirlo. Ale było z czasem widać, że ta rola go ograniczała. Paul nie mógł ruszyć do przodu i uwolnić tą swoją fizyczną i techniczną “arogancję”, która pozwoliła mu się stać takim świetnym graczem box-to-box – dodał kapitan Juventusu.
Dziś jednak Pogbie daleko do formy, jaką z sentymentem wspomina Chiellini. Obecny sezon 27-latek spędza głównie w szpitalu, marząc o ucieczce z Old Trafford, jednak z 8. występami i 2. asystami w ciągu kilku miesięcy trudno będzie mu o transfer marzeń. Niedawno w cyklu “Gdzie oni zagrają?” zastanawialiśmy się nad kolejną destynacją Francuza.
Ta strona używa plików cookies.