Barcelona – Sevilla: klasyk XXI wieku

Kolejny mecz tych drużyn nie licząc spotkań w lidze właśnie stał się faktem. Barcelona i Sevilla zagrają w finale Pucharu Króla pod koniec kwietnia. Obie ekipy spotkały się już w pięciu decydujących rozgrywkach  w tym stuleciu: dwa razy w Superpucharze Europy oraz po razie w Copa Del Rey i Superpucharze Hiszpanii. Barca i Sevilla przyzwyczaiły się do wzajemnej rywalizacji w turniejach, z nierównomiernymi wynikami końcowymi: czterokrotnie zwyciężała Blaugrana. 

Po raz pierwszy Andaluzyjczycy i Katalończycy przekroczyli swoje ścieżki w finale w grudniu 1948 r. w Pucharze EVA, w konkursie, w którym rozgrywano tylko w latach 1947-1953. Barcelona odniosła zwycięstwo i zagrała na zero z tyłu. Turniej jednak był zbyt krótkotrwały. Barcelona wygrała trzy razy, a następnie rozgrywki zmieniły nazwę na ,,Superpuchar Hiszpanii.”

Minęło 58. lat kiedy to obie drużyny spotkały się ponownie w decydującym pojedynku. Było to w sierpniu 2006 roku. W Superpucharze Europy. Mecz rozegrano na stadionie Ludwika II. Sevilla z Juande Ramosem pokonała Barcelonę Franka Rijkaarda 3:0. Od tego czasu oba zespoły przyzwyczaiły się bycia w wielkim finale.

W sierpniu 2010 roku Barca i Sevilla pojawiły się po raz pierwszy w Superpucharze Hiszpanii. Sevilla wygrała w pierwszym meczu 3:0, była pewna że tytuł wraz z pucharem powędrują na Pizjuan. Niestety tak się nie stało. Guardiola na Camp Nou pokonał drużynę andaluzyjską różnicą czterech bramek  i ostatecznie odniósł zwycięstwo.

Sześć lat później ich sukcesy w Copa del Rey i LaLiga sprawiły, że znów się spotkali. Zespół kataloński również świętował tytuł: wygrał oba mecze kolejno na wyjeździe 0:2, a następnie u siebie 3:0. Szanse na honorowe trefienie piłkarze Sevilli mieli w meczu wyjazdowym, ale rzutu karnego nie wykorzystał Iborra.

Przed tymi dwoma letnimi meczami w 2016 roku Barcelona i Sevilla spotkały się w dwóch innych finałach. Najpierw widzieli się w Superpucharze Europy. Było to w Tbilisi w sierpniu 2015 roku. Sevilla jak to Sevilla, zaliczyła jeden z wielu comebacków w historii. Pierwszy ogień otworzył Banega w drugiej minucie, było 0:1. W 50. minucie wynik na tablicy pokazywał…..4:1. Gdy wszyscy myśleli, że już po meczu Andaluzyjczycy pokazali się z zupełnie innej strony, co doprowadziło do wyniku 4:4 do 90. minuty. I oczywiście dogrywka, ale tam wszelkie wątpliwości rozwiał Pedro. Ostateczny wynik to 5-4.

W maju 2016 r. Barcelona wygrała Copa Del Rey 2:0 na Vicente Calderón. Mecz układał się ewidentnie pod Sevillę ze względu na szybkie uzyskanie czerwonej kartki przez Pique. Niestety nie potrafili wykorzystać okazji, a sama Barcelona dzielnie się broniła. W dogrywce podopieczni Unaia Emerego sami posmakowali gry w ,,dziesięciu.” Gdy szanse znów się wyrównały, do akcji wkroczyli Alba oraz Neymar.

Tegoroczny finał również zapowiada się emocjonująco. Barcelona jak na razie niepokonana w lidze kontra Sevilla walcząca do ostatniej sekundy. Vincenzo Montella sam powiedział na konferencji, że jest bliski zdobycia pierwszego ważnego trofeum jako trener.

 

Udostępnij
Grzegorz Czerniecki

Ta strona używa plików cookies.