W pierwszym spotkaniu na Santiago Bernabeu padł remis 3:3. Wydawało się więc, że faworytem do awansu będzie Manchester City. W rewanżu jednak również padł remis 1:1, dogrywka także nie przyniosła rozstrzygnięcia i o losach awansu zdecydowały rzuty karne. Łunin wybronił strzały Bernardo Silvy i Kovacicia. W wyniku czego Real mógł świętować awans.
– Byliśmy przekonani w karnych, że możemy wywalczyć awans. Andrej rozegrał fantastyczny mecz. Ja bardzo lubię, gdy widzę, że zespół walczy i się poświęca – mówił po spotkaniu trener Carlo Ancelotti dla Movistar +.
– Nie mamy problemów fizycznych. Zmęczenie jest wielkie, ale mamy czas do niedzieli i się zregenerujemy (…) Wszyscy uznawali nas za martwych, ale nigdy nie uznawaj Realu za martwego, bo ten klub nigdy nie umiera – dodał włoski szkoleniowiec.
W półfinale podopieczni Ancelottiego zmierzą się z Bayernem Monachium. Pierwsze spotkanie zostanie rozegrane 30 kwietnia w Monachium, rewanż osiem dni później na Santiago Bernabeu.
Ta strona używa plików cookies.