Śmiało można powiedzieć, że Alexis Sanchez to dla Czerwonych Diabłów problem. Może nawet nie personalnie on, a jego tygodniówka, która wynosi około pół miliona funtów. W związku z tym zdecydowano się wypożyczyć go do Interu. Pozwalało to zmniejszyć nieco koszty, a przy tym wprowadzać na boisko młodszych zawodników. Nie wiadomo, czy Sanchez zdecyduje się na transfer definitywny. Jeśli nie – będzie mógł jednak liczyć na grę w United.
Nie zagra z pewnością tylu minut, ile by chciał. Ole Gunnar Solskjaer przyznaje, że widzi dla niego miejsce w szerokim składzie. Norweski trener nie chce rezygnować z wprowadzania do drużyny młodych, utalentowanych zawodników jak Daniel James czy Masen Greenwood.
Można się obawiać, że powrót Chilijczyka do klubu mógł zepsuć nastroje w szatni. Jest to sytuacja, której chciałby uniknąć szkoleniowiec Manchesteru United, dlatego potrzebne będzie dojście do kompromisu.
Oczywiście, że jest miejsce dla dobrych piłkarzy i dobrych ludzi w tym środowisku. Zobaczymy, w którym miejscu będziemy po zakończeniu sezonu. Czujemy, że ten skład jest ekscytujący. Czujemy, że jesteśmy na dobrej drodze (cytat za devilpage.pl)
Wszystko zależy od piłkarzy, którzy tutaj są, aby spisywali się dobrze. Zawsze będą spekulacje na temat tego, kto przyjdzie, a kto odejdzie. Grupa musi być natomiast zgrana. Czasami, gdy urządzasz mieszkanie, to możesz mieć fajne krzesło lub fajną kanapę, ale nie pasuje ona do reszty (cytat za devilpage.pl)
Jednym z rozwiązań mogłoby być spłacenie zawodnika (jego kontrakt obowiązuje do 2022 roku), jednak według The Mirror, Ed Woodward niechętnie przystaje na takie rozwiązanie. Epidemia koronawirusa wyraźnie nadszarpnęła budżety angielskich klubów.
Alexis Sanchez dołączył do zespołu Czerwonych Diabłów w styczniu 2018 roku. Nie odgrywał jednak kluczowej roli w drużynie. Zdobywał niewiele bramek (w ubiegłym sezonie zaledwie jedną) i zmagał się z kontuzjami.
źrodło: The Mirror
Ta strona używa plików cookies.