No to LOTTO – Podsumowanie 29 kolejki LOTTO Ekstraklasy

Krzysztof Drobnik (Piłkarski Świat)

Przedostatnia seria spotkań namieszała nam trochę w tabeli! Na górze Legia i Jagiellonia zgubiła punkty, Lechia i Lech zainkasowali trzy, nikt nie może sobie wyobrazić lepszego scenariusza na końcówkę sezonu! W środku tabeli aż 5 drużyn w walce o ósme miejsce, to wszystko i więcej w dzisiejszym wydaniu No to LOTTO!

Przedostatnią kolejkę sezonu zasadniczego zaczęliśmy dwoma równoległymi meczami. W pierwszym z nich ekipa Waldemara Fornalika, czyli Ruch Chorzów, podejmowała ekipę Kazimierza Moskala, czyli Pogoń Szczecin. Dla Waldka z Niebieskich zaczął się on fenomenalnie. Ruch na wiosnę nie przypomina tego z jesieni i widać, że problemy wewnątrz klubu podrażniły ambicje młodej kadry z Chorzowa. Portowcy natomiast nie mieli najlepszej wiosny. Między inauguracyjnym zwycięstwem z Piastem Gliwice (2:1) 13 lutego, a rozbiciem Arki Gdynia (5:1) 8 kwietnia, Pogoń nie wygrała żadnego meczu. Nic więc dziwnego, że każdy wierzy, że po okazałym zwycięstwie nad Arką Pogoń nabierze wiatru w żagle i zagwarantuje sobie grę w górnej ósemce. I trzeba oddać obydwu drużynom, że nie zanudziły nas na śmierć. Do tego bardzo dobre występy młodych piłkarzy z 21 letnim Dawidem Kortem na czele (zdobył bramkę na 1:0), z Listkowskim robiącym rajdy jak młody Messi! Ostatecznie to dobre widowisko skończyło się wynikiem 1:2 dla drużyny przyjezdnych. Dla Pogoni drugie zwycięstwo z rzędu, które trzyma ich w grze o ósemkę, dla Ruchu dobry mecz, gdzie wcale gorsi nie byli.

Skrót meczu


Śląsk, podobnie jak Ruch Chorzów na wiosnę grał o wiele lepiej niż jesienią. Marzenia o grze w górnej ósemce, które być może przyciągnęłyby nieco więcej ludzi na stadion. Dla Górnika Łęczna prawdziwy renesans formy. Przyszedł Franciszek Smuda i jak za dotknięciem różdżki murowany kandydat do spadku zaczął po prostu grać ładną piłkę. Wracając jeszcze do Śląska w poprzedniej kolejce po przegranej z Cracovia (1:0) na wyjeździe piłkarze z Wrocławia mocno utrudnili sobie możliwość awansu do górnej ósemki i mecz z Górnikiem Łęczna był ich ostatnią, matematyczną szansą na ten awans. Jak się okazało chłopacy ze Śląska wzięli sprawę na tyle poważnie, że gola strzelił nawet Kamil Biliński, który ostatni raz trafił do siatki… właśnie z Łęczną na jesieni. Na 2:0 jeszcze przed zejściem do szatni dobijał Pich, który na wiosnę z nogi strzela niczym z karabinu maszynowego. I widzicie moi mili w tym miejscu można by skończyć opowieść, ale Górnik Łęczna jest takim karaluchem Ekstraklasy. Oni przetrwają wszystko! Wyszli na drugą połowę, wbili gospodarzom dwie bramy, pozbawili ich marzeń i wpisali na swoje konto kolejny punkt, co w obliczu podziału punktów niemal zrównuje Łęczną z resztą.

Skrót Meczu


Mimo tego że lany poniedziałek był wczoraj, w skrócie tego meczu bez lania wody się niestety nie obejdzie. Piłkarze postanowili zadbać o każdego kto choruje na serce, aby przypadkiem nie przysporzyć nam większych palpitacji serc. Takie spotkania powinno się puszczać ludziom mającym problemy ze snem. Skuteczność gwarantowana. Dwa i pół strzału Jagielloni. Parę dobrych interwencji Sandomierskiego i zabawa pod tytułem – „Kto bardziej nie trafi w bramkę?” Pasów. Remis, który i dla jednych i drugich wiele nie wnosi.

Skrót meczu


Wisła Płock to nietuzinkowy klub. Jeszcze jesienią tułali się po dolnej części tabeli, aby teraz mieć całkiem realne szansę na grę w górnej ósemce. Czeka ich co prawda jeszcze wyjazd do Gdyni, na mecz z Arką, ale jeśli w nim wygrają to osiągną spory sportowy sukces. Lech z kolei żyje w nieco innej rzeczywistości. Rok 2017 zaczęli bardzo dobrze i cały czas są na pewnej prostej w walce o tytuł. Potwierdzili to w Wielki Piątek, rozbijając Wisłę Płock na ich stadionie aż 3:0. Jak można krótko podsumować ten mecz? Marcin Robak show. Z gry tego zawodnika bije dojrzałość, cwaniactwo i wyrachowanie. Marcin popisał się dwoma trafieniami w pierwszej połowie, do tego miał parę dobrych przechwytów, ręce składają się do braw. W drugiej połowie (w sumie to całe spotkanie to robił) namacalnie swoją wysoką formę potwierdził Radosław Majewski, strzelając jak w FIFE! Dewastacja na niewiniątkach i show Robaka, to trzeba po tym meczu zapamiętać!
Skrót meczu


Już pewnie mało kto pamięta jak Legia grała na koniec poprzedniego roku. Miała wciągnąć lewą dziurką od nosa całą ligę, a gra brzydko i do tego gubi punkty. O tym że ofensywne transfery nie wypaliły  wie każdy i o tym że gdyby nie Kucharczyk to Legia by tych punktów miała znacznie mniej też. Kto w grudniu 2016 spodziewałby się, że najczęściej wymawianym nazwiskiem przy skrócie spotkania będzie nazwisko Malarza? Dla Legi to strata punktów, dla Korony zyskanie i przerwanie passy porażek na meczach wyjazdowych.

Skrót meczu


Nieciecza w 2017 przechodzi samą siebie. Po kuriozalnym i nadal niejasnym zwolnieniu Michniewicza klub do 17 kwietnia w 2017 roku nie wygrał. Oddaliły się ewentualne puchary i trzeba było zmienić priorytety – walka o górną ósemkę. Na całe szczęście to co los dla Niecieczy zabrał w tym roku, oddał w pierwszych pięciu minutach, a konkretniej w czwartej, kiedy to Dawid Nowak strzelił swoją pierwszą od 3 lat bramkę i to przewrotką! To by było na tyle akcji godnych uwagi w tym meczu. W pozostałych 85 minutach atakowała raczej Termalica, ale akurat w tych przypadkach Szmatuła potwierdzał swoją wysoką wartość. Dla Słoników cenne trzy punkty, które pozwalają jej uciec spod noża. Choć w obliczu ścisku w środku tabeli jeszcze nic nie wiadomo.
Skrót meczu


Derby Trójmiasta w zestawieniu 29 serii spotkań wyglądały zdecydowanie najciekawiej. Starcie dwóch odwiecznych rywali zza miedzy, których sportowe drogi się rozeszły. O ile na początku sezonu Arka z Lechią szła łeb w łeb, o tyle z czasem Gdyński beniaminek zaczął po prostu odstawać i sukcesywnie okopywał się najpierw w środku, a teraz w dole tabeli. Dziś Arka stara się kurować po chorobie, która wyniszczała szatnie i obronę od środka. Z nowym trenerem i charakterem mają uratować Ekstraklasę. No cóż trzeba przyznać, że trudny mecz Leszek Ojrzyński wybrał sobie na debiut. Derby z Lechią na ich stadionie, nigdy łatwe nie są. Choć z drugiej strony może to i lepiej, bo nikt nie będzie Cię winić po przegranej w pierwszym meczu. Jednak dla Ojrzyńskiego oddać trzeba jedno. Tchnął w Arkę charakter. Zauważył, że Arka jest po prostu za słaba na otwartą wymianę ciosów i postanowił grać z kontrataku i stwarzać zagrożenie stałego fragmentu gry. Trzeba przyznać przez pierwszy kwadrans wyszło mu to jak najbardziej na plus. Potem Arkowcy za mocno się cofnęli, a Lechia zdominowała środek pola, a w rezultacie przed zejściem do szatni na tablicy było 1:0 dla Lechii po golu Marco Paixao. Druga połowa to kolejne dobre wejście Arki i po czasie dominacja w środku pola Lechii. Po głupim będzie obrońców i pressingu zespołu Piotra Nowaka Lechia podwyższyła na 2:0, a chwilę później Jałocha ratował swój klub przed trzecią bramką. Właśnie w takich momentach gra Arki często się załamywała, jednak nie tym razem. Gola kontaktowego udało się wbić z groźnego wolnego, bitego z najbliżej odległości przez Hofbauera, który w Pucharze Polski pokazał jak się strzela z dystansu. Mecz zakończył się wynikiem 2:1. Dla Lechii ważne prestiżowe zwycięstwo, dla Arki nadzieja na lepsze jutro.

Skrót meczu


Opowiem wam krótki i treściwy żart – Zagłębie Lubin na wiosnę. Forma Miedzowych, która na początku wakacji zachwycała teraz jest jedynie odległym snem. Dziś Zagłębie musi wygrać i liczyć na dobre (dla Zagłębia) rezultaty rywali w walce o ósemkę. Jestem pewny że Zagłębie ze Śląskiem sobie poradzi, ale gorzej może być z wynikami innych drużyn, balansujących na krawędzi ósmego miejsca. Wisła Kraków z kolei konsekwentnie zbiera punkty i widać, że po podziale będzie gryźć trawę aby dogonić top 4. I tak też wyglądała Wisła w meczu z z Zagłębiem. Niebezpieczna, konsekwentna i zdeterminowana. Tak grająca Biała Gwiazda jako jedyny zespół ma prawo wbić się między Jagę, Legię, Lecha i Lechię. Dla Wisły trzy ważne punkty zdobył po dobitne Patryk Małecki.

Skrót meczu


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x