#4 Polskie eliminacje do MŚ i ME: Dwumecz z Jugosławią przekreśla marzenia o Chile
1961 rok kibicom polskiej piłki minął pod znakiem dwumeczu z Jugosławią w ramach eliminacji do mistrzostw świata, które w 1962 roku były zorganizowane w Chile.
Mistrzostwa Świata 1962 (Chile)
W 1962 roku odbył się drugi powojenny mundial organizowany w Ameryce Południowej. Inaczej jak w przypadku mundialu w Brazylii, tym razem nie było żadnych przeciwskazań by Polski Związek Piłki Nożnej zgłosił naszą reprezentację do startu w eliminacjach. Polacy ostatecznie trafili do grupy dziesiątej, w której oprócz naszej reprezentacji znaleźli się także Jugosławia oraz Islandia. Ten drugi zespół wycofał się z eliminacji jeszcze przed startem zmagań, tak więc jasnym było, że o dalszej grze w eliminacjach zadecyduje dwumecz pomiędzy Polską i Jugosławią? A dlaczego nie był to dwumecz o awans? Europie przysługiwało osiem przepustek na mundial, co oznaczało, że awans wywalczyć miały zespoły z grup 1-8. Zwycięzcy grup 9 i 10 miały jeszcze walczyć w barażu interkontynentalnym z drużyną z Afryki lub Azji. Zwycięzca meczu Polska - Jugosławia w kolejnej rundzie miał zmierzyć się z najlepszym zespołem z azjatyckich eliminacji.
Belgrad przed wojną polskim kibicom piłkarskim kojarzył się bardzo dobrze. Mimo porażki 0:1 w rewanżowym meczu o awans do MŚ 1938 Polacy przypieczętowali swój wyjazd na imprezę do Francji. Gospodarze od pierwszych minut ruszyli na swoich rywali, lecz po strzałach Milana Galicia i dwóch próbach Borivoje Kosticia świetnie interweniował Edward Szymkowiak. Podopieczni Ryszarda Koncewicza nie pozostawali bezradni, w pierwszej połowie groźne uderzenia na bramkę rywali zanotowali Roman Lentner, Lucjan Brzychczy czy Erwin Wilczek. Najgorsze dla nas nadeszło w 42. minucie meczu. Szarżujący Kostić został nieprzepisowo powstrzymany przez Stanisława Oślizłe za co grecki arbiter podyktował rzut karny. Jak w telefonicznym meldunku dla Trybuny Robotniczej opisywał Jerzy Wykrota, Kostić został sfaulowany tuż przed polem karnym, przez co Dimosthenis Stathatos wskazał na jedenasty metr. Tomislav Kaloperović nie zmarnował tej wyśmienitej okazji i wyprowadził Jugosławię na prowadzenie.
Gwizdy belgradzkiej publiczności zmotywowały gospodarzy do jeszcze bardziej ofensywnej gry. Przyniosło to efekt już cztery minuty po przerwie. Zupełnie niepilnowany Kostić wykorzystał dobre dośrodkowanie i pokonał bezradnego Szymkowiaka. Po utracie drugiego gola do głosu doszli Polacy, przez co mecz się nieco wyrównał. Po kilku nieudanych próbach, dopiero w 65. minucie Brychczy znalazł sposób na pokonanie jugosłowiańskiego bramkarza Milutina Šoškicia. Napastnik Legii Warszawa ładnym strzałem z powietrza strzelił bramkę dającą nadzieję naszej drużynie. Spośród kilku niewykorzystanych okazji, najbardziej w brodę podopieczni Koncewicza mogli pluć w 85. minucie. Dobrym podaniem Kazimierz Polok stworzył świetną okazję do wyrównania wyniku meczu. Ernest Pohl jednak zawiódł - znajdując się na dogodnej pozycji posłał futbolówkę tuż obok słupka bramki gospodarzy.
Mimo wszystko, nieznaczną porażkę przyjęto nawet jako mały sukces. Obawiano się, że spotkanie na "gorącym" terenie zakończy się rezultatem uniemożliwiającym walkę o awans w meczu rewanżowym. Tutaj zarówno rezultat jak i postawa piłkarzy mogła napawać optymizmem i nadziejami, że w Chorzowie Polacy zagrają o pełną pulę.
4 czerwca 1961, 17:00, Belgrad (Stadion Jugoslovenska Narodna Armija), Frekwencja: 30 000
Jugosławia - Polska 2:1 (1:0)
Tomislav Kaloperović 42 (k), Borivoje Kostić 49 - Lucjan Brychczy 65
Skład reprezentacji Polski: Edward Szymkowiak (Polonia Bytom) - Henryk Szczepański (Odra Opole), Stanisław Oślizło (Górnik Zabrze), Władysław Kawula (Wisła Kraków), Jan Kowalski (Górnik Zabrze), Edmund Zientara (Legia Warszawa), Kazimierz Polok (Ruch Chorzów), Lucjan Brychczy (Legia Warszawa), Erwin Wilczek (Górnik Zabrze), Ernest Pohl (Górnik Zabrze), Roman Lentner (Górnik Zabrze). Trener: Ryszard Koncewicz.
Sędzia: Dimosthenis Stathatos (Grecja).
Gorzej zacząć się chyba nie mogło. Przy świetnym strzale Milana Galicia tuż zza pola karnego Edward Szymkowiak nie miał żadnych szans na obronę. Futbolówką poleciała w same "widły" polskiej bramki, przy rozpaczy bezradnego bramkarza. Bolączką naszej kadry były osłabienia w linii ataku - w rewanżu z powodu urazów nie wystąpili Kazimierz Polok i Ernest Pohl. Ich miejsce w składzie zajęli Jan Liberda oraz Jan Schmidt - debiutujący w reprezentacji Polski. Ten, 24-letni wówczas piłkarz Ruchu Chorzów, nie miał żadnego doświadczenia w grze z orzełkiem na piersi - nie zanotował żadnego występu nawet w tzw. drugiej reprezentacji. Wbrew wszystkiemu to właśnie on strzelił w 29. minucie wyrównującą bramkę. Mimo usilnych prób, drużyna prowadzona przez Ryszarda Koncewicza oraz kapitana związkowego PZPN Czesława Kruga nie była w stanie strzelić kolejnej bramki. A to był warunek konieczny do rozegrania trzeciego, dodatkowego spotkania które miałoby się odbyć w Wiedniu.
Trybuna Robotnicza i Dziennik Łódzki prócz podkreślania zasług reprezentacji Jugosławii - złoto na Igrzyskach Olimpijskich w 1960 roku - wskazują na dobrą postawę polskiej defensywy, ale nie najlepszą dyspozycję linii ataku (znacznie osłabionej jak już wspomniałem). Co ciekawe, Dziennik Łódzki szukał pozytywów tego remisu, który de facto był porażką. Apelowano o konieczność rekonstrukcji polskiej kadry, a w szczególności napadu. Oberwało się Krugowi, który miał forsować kandydaturę najsłabszego (w uznaniu redaktora tego pisma) Edwarda Jankowskiego. Co najciekawsze, remis uznano za "dobry wynik dla gospodarzy". Komuś chyba umknął fakt, że taki rezultat wyeliminował Polskę z walki o awans na mistrzostwa świata.
25 czerwca 1961, 18:30, Chorzów (Stadion Śląski), Frekwencja: 57 000
Polska - Jugosławia 1:1 (1:1)
Jan Schmidt 29 - Milan Galić 1
Skład reprezentacji Polski: Edward Szymkowiak (Polonia Bytom) - Henryk Szczepański (Odra Opole), Stanisław Oślizło (Górnik Zabrze), Jerzy Woźniak (Legia Warszawa), Jan Kowalski (Górnik Zabrze), Edmund Zientara (Legia Warszawa), Edward Jankowski (Górnik Zabrze), Lucjan Brychczy (Legia Warszawa), Jan Schmidt (Ruch Chorzów), Jan Liberda (Polonia Bytom), Roman Lentner (Górnik Zabrze). Trener: Ryszard Koncewicz.
Sędzia: Václav Korelus (Czechosłowacja).
Jugosławia w barażu interkontynentalnym zmierzyła się z Koreą Południową, która na swoim kontynencie dwukrotnie pokonała Japonię (2:1, 2:0). Jugosłowianie w pierwszym spotkaniu w Belgradzie rozgromili swoich rywali 5:1, czym w praktyce przypieczętowali swój awans na imprezę rozgrywaną w Chile. Rewanż rozegrany w Seulu podkreślił tylko przewagę naszych poprzednich rywali, którzy wygrali 3:1. W finałach mistrzostw świata Jugosławia trafiła do grupy pierwszej, w której przyszło im się zmierzyć ze Związkiem Radzieckim, Urugwajem i Kolumbią. Spotkanie z dobrymi znajomymi zakończyło się dla nich porażką 0:2. Awans z grupy z drugiego miejsca dały Jugosławii zdecydowane zwycięstwa nad Urugwajem (3:1) oraz Kolumbią (5:0). W ćwierćfinale Jugosławia po bramce w końcówce Petara Radakovicia wyeliminowała RFN. Na tym jednak skończyły się zwycięstwa tej reprezentacji. W półfinale Jugosławia musiała uznać wyższość Czechosłowacji (1:3), a w meczu o trzecie miejsce przegrali 0:1 z Chile - gospodarzem turnieju.
Źródła:
- https://eu-football.info/
- Wikipedia
- Śląska Biblioteka Cyfrowa
- Biblioteka Regionalia Ziemi Łódzkiej
- Kanał na YT "Reprezentacja Polski [Poland National Team]" - https://www.youtube.com/channel/UCotfOcSEhUJhp3Ua2jL5zwQ
Poprzednie teksty z tego cyklu:
#1 Polskie eliminacje do MŚ i ME: Od lat trzydziestych do 1954 roku
#2 Polskie eliminacje do MŚ i ME: Rok 1958 i eliminacje do mundialu w Szwecji
#3 Polskie eliminacje do MŚ i ME: Pierwsze Euro i przegrany dwumecz z Hiszpanią
-
AktualnościLa Liga: Cholo Simeone przełamał klątwę! Atletico wygrywa w Barcelonie (WIDEO)
Michał Szewczyk / 21 grudnia 2024, 23:25
-
AktualnościLKE: Jagiellonia remisuje i wypada z najlepszej ósemki
Michał Szewczyk / 19 grudnia 2024, 23:23
-
AktualnościUrbański jednak zostanie w Bolonii. Właśnie przedłużył kontrakt
Michał Szewczyk / 18 grudnia 2024, 21:08
-
AktualnościKolejna młodość Fabiańskiego. Angielskie media zachwycone
Michał Szewczyk / 17 grudnia 2024, 18:04
-
AktualnościOficjalnie: Ryoya Morishita na dłużej w Legii Warszawa!
Victoria Gierula / 17 grudnia 2024, 15:58
-
AktualnościSerie A: Inter upokorzył Lazio na Stadio Olimpico (WIDEO)
Michał Szewczyk / 16 grudnia 2024, 22:52