LaLiga: Real Madryt pewnie pokonuje Eibar
Real Madryt w 28.kolejce LaLiga bez większych problemów pokonuje Eibar. Cztery bramki w Valdebebas.
Wczoraj wróciła FC Barcelona, dziś Real Madryt. Wydaje się, że w tym roku sprawa mistrzostwa znów rozwiąże się między tymi zespołami. Sevilla mimo pewnego zwycięstwa nad Betisem wciąż pozostaje w tyle, licząc na błędy konkurencji.
Powrót i to w zasadzie na Alfredo di Stéfano z pewnością stanowił dla kibiców nie lada gratkę. Choć w ostatnim czasie nie brakowało pogłosek o możliwości gry "Los Blancos" na stadionie Atletico, tak takie rozwiązanie kategorycznie wykluczono. Real mecze domowe będzie rozgrywał w Valdebebas do momentu aż Santiago Bernabeu nie będzie gotowe. Dla niektórych zawodników gra na Alfredo di Stéfano to powrót do korzeni. Z obecnej kadry aż ośmiu piłkarzy ma za sobą doświadczenia ze wspomnianego obiektu. Sam Zinedine Zidane tutaj rozpoczął trenerską karierę.
Przed spotkaniem Real Madryt zajmował drugą lokatę w tabeli, tracąc pięć oczek do liderującej FC Barcelony, która swój mecz rozgrywała wczoraj. "Duma Katalonii" bez większych problemów rozpracowała Mallorkę, zdobywając kolejny komplet punktów. Eibar cały czas z nożem na gardle, bo strefa spadkowa blisko.
Wyścig o tytuł vs. walka o utrzymanie
Real Madryt już w pierwszych minutach meczu ruszył z ofensywą w poszukiwaniu pierwszej bramki. Najpierw Casemiro znalazł na lewej stronie Benzemę, ten wdał się w bezpośrednią walkę w jedenastce przeciwnika, w wyniku czego do piłki dopadł Toni Kroos i uderzeniem z dystansu posłał piłkę do siatki Dimitrovicia.
Szybko zdobyta bramka sprawiła, że zawodnicy Eibar spróbowali wyjść wyżej, złapać rywala w pressingu na jego własnej połowie. Real mimo nacisku nie miał problemu z kontrolowaniem gry, co z trudnością przychodziło przyjezdnym. W 13. minucie golkipera gospodarzy zaskoczyć chciał Kike, lecz jego strzał nie trafił w światło bramki. Kilka minut później z dobrym pomysłem wyszedł Exposito, posyłając futbolówkę na wolną przestrzeń w skraj szesnastki rywala. Niestety z pomysłem minęli się jego boiskowi partnerzy. Zbyt dużo wolnej przestrzeni zostawianej gospodarzom najczęściej kończyło się powrotem do własnej szesnastki. Real natomiast nie miał problemu, aby rozciągnąć grę i zmusić oponenta do nieustannego ruchu za piłką. Wyważone zachowanie podopiecznych Zidane'a można było odczuć w statystyce oddanych strzałów. Do 28. minuty tylko jeden celny strzał zakończony bramką, po stronie Eibar dwa, z czego żaden nie przysporzył problemów Courtois.
Gospodarze ten wynik poprawili w 30. minucie meczu, gdy Dimitrovic musiał ponownie wyciągać piłkę z siatki. Po błyskotliwym zagraniu Benzemy do wychodzącego na czystą pozycję Hazarda, Belg znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem przyjezdnych, ale wyłożył piłkę Ramosowi. Hiszpan nie miał problemu z posłaniem futbolówki do pustej bramki. 34-latek w jedenastce gości pojawił się chwilę wcześniej, wyprowadzając indywidualny atak z własnej połowy. W 33. minucie raz jeszcze to Exposito chciał nawiązać kontakt, ale piłka wpadła prosto w ręce Courtois.
Na kwadrans przed końcem pierwszej połowy Real Madryt zwiększył posiadanie piłki do blisko 60%, ale nie zrezygnował z kolejnych ataków. W 37. minucie ponownie to Benzema przytomnie zagrał piłkę do wychodzącego w pełnym biegu Hazarda, który tym razem pokusił się o strzał. Dimitrovic uderzenie Belga wybronił, ale futbolówka niefortunnie trafiła pod nogi Marcelo, który miał wystarczająco dużo czasu, aby przymierzyć i uderzyć między słupki serbskiego golkipera. Dla Brazylijczyka bramka na 3:0 była pierwszym ligowym trafieniem w tym sezonie. Na kilka minut przed gwizdkiem, zwiastującym koniec pierwszej odsłony meczu , podopieczni francuskiego szkoleniowca odcięli od czynnej gry skrzydłowych zespołu gości, zmuszając do gry środkiem pola. To dzisiejszego dnia ekipie Mendilibara sprawiało spore problemy i to doprowadziło do kolejnej szansy Realu, lecz Rodrygo nie zdołał pokonać Dimitrovicia.
Duży spokój do przerwy, Eibar z arcytrudnym zadaniem
Po zmianie stron Ferland Mendy zastąpił na placu gry Carvajala. Już w 47. minucie zobaczyliśmy pierwszą kartkę, która powędrowała do Casemiro. Założenie "Los Blancos" właściwie się nie zmieniło. Zintensyfikowany atak pod koniec pierwszej połowy nie ustawał w drugiej części meczu. Eibar potrzebował świeżości, Pedro Leon zastąpił Orellanę, a za Kike pojawił się Enrich. Chwilę wcześniej z dystansu raz jeszcze uderzył Exposito, ale na posterunku stał Courtois, który wyciągnął się jak struna i sparował piłkę na rzut rożny.
Przyjezdni raz jeszcze bramce Belga zagrozili w 56. minucie, gdy po uderzeniu Enricha rozbrzmiała poprzeczka. Widząc problemy gospodarzy, Eibar wykorzystał zamieszanie w polu karnym. Nabita piłka na Bigasa wtoczyła się do bramki pod nogami Courtois. Na pół godziny przed końcem regulaminowego czasu gry Zinedine Zidane wykorzystał aż trzy zmiany. Na boisku zameldował się Bale, Vinicius Junior i Militao. Murawę opuścił Rodrygo, Hazard oraz Ramos. Opaskę po ostatnim przejął Marcelo, który w 65. minucie upadł na murawę, jednak po interwencji sztabu medycznego wrócił do gry. Panujący upał coraz bardziej dawał się we znaki piłkarzom obu ekip.
W 68. minucie raz jeszcze przed szansą na bramkę stanął Pedro Leon, ale prosty strzał w środek bramki nie stanowił większego problemu dla 28-letniego bramkarza. Czym bliżej końca spotkania tym więcej przestojów i pozycyjnej gry. Spadek tempa zwiększył liczbę fauli. Na dziesięć minut przed końcem oglądaliśmy łącznie aż 19 przewinień.
W 84. minucie meczu na boisku pojawił się jeszcze Valverde po stronie gospodarzy oraz Burgos w ekipie gości. Minutę później Benzema po raz kolejny w tym spotkaniu posłał otwierającą piłkę do znajdującego się na skrzydle Viniciusa. Ten najpierw stracił grunt pod nogami, a później futbolówkę. Brazylijczyk próbował zrewanżować się już w doliczonym czasie gry, ale rywal nie odstępował na krok. Ostatecznie wynik już nie uległ zmianie i to Real Madryt na własnym obiekcie zgarnął komplet oczek.
14.06.2020, 28. kolejka LaLiga Santander, Alfredo di Stéfano Stadium , Madryt
Real Madryt – Eibar 3:1 ( 3:0 )
4′ Kroos, 30' Ramos, 37' Marcelo - 60' Bigas
Real Madryt: Thibaut Courtois - Marcelo, Raphael Varane, Sergio Ramos ('61 Militao), Dani Carvajal ('46 Mendy) - Toni Kroos, Casemiro, Luka Modrić ('84 Valverde) - Rodrygo ('61 Bale), Karim Benzema, Eden Hazard ('61 Vinicius Junior)
Eibar: Marko Dimitrovic - Anaitz Arbilla ('84 Burgos), Rafa ('58 Bigas), Paulo Oliveira, Roberto Correa - Exposito, Pablo De Blasis ('78 Inui) - Sergio Alvarez, Fabian Orellana ('57 Leon), Sebastian Cristoforo - Garcia Kike ('58 Enrich)
Sędzia: Guillermo Cuadra Fernandez
-
Kwadrans futboluBARCELONA znowu PRZEGRYWA, ATLETICO zostaje LIDEREM! I KWADRANS FUTBOLU #140
Rafał Makowski / 22 grudnia 2024, 15:07
-
AktualnościLa Liga: Cholo Simeone przełamał klątwę! Atletico wygrywa w Barcelonie (WIDEO)
Michał Szewczyk / 21 grudnia 2024, 23:25
-
PolecanePremier League: Koszmar Manchesteru City trwa. Kolejna porażka
Karolina Kurek / 21 grudnia 2024, 15:31
-
Plotki transferoweZ drugiej ligi polskiej.. do Serie B? Sensacyjne doniesienia z Półwyspu Apenińskiego
Victoria Gierula / 21 grudnia 2024, 11:15
-
1 Liga PolskaArka Gdynia znacząco wzmocni się zimą? Dawid Szwarga chce zaszaleć na rynku transferowym
Victoria Gierula / 21 grudnia 2024, 9:51
-
Mistrzostwa ŚwiataNetflix informuje: platforma streamingowa zdobyła prawa do mistrzostw Świata kobiet [Oficjalnie]
Victoria Gierula / 21 grudnia 2024, 9:34