Ekstraklasa na salonach #3
Wrześniowa seria meczów eliminacji do Mistrzostw Europy już za nami. Nie była ona udana dla reprezentacji Polski. Jak indywidualnie spisali się natomiast piłkarze grający na co dzień na polskich boiskach? Przedstawiamy nasz kolejny raport z cyklu „Ekstraklasa na salonach”.
Reprezentacja Polski poniosła pierwszą porażkę i zanotowała pierwszy remis w eliminacjach do Mistrzostw Europy. Udział piłkarzy z polskich klubów, podobnie jak we wcześniejszych zwycięstwach, był jednak znikomy. Jerzy Brzęczek na mecze ze Słowenią i Austrią postanowił powołać zaledwie trzech takich zawodników. W tym gronie znaleźli się Jakub Błaszczykowski, Artur Jędrzejczyk i Robert Gumny. Szansę gry otrzymał jedynie ten pierwszy. Doświadczony pomocnik Wisły Kraków w obydwu meczach wchodził z ławki, a drugiego z nich nie zdołał niestety dokończyć z powodu kontuzji. Nie wydaje się, aby sytuacja naszych ligowców prędko miała się zmienić. Trudno bowiem na ten moment doszukać się w PKO Ekstraklasie zawodników wyróżniających się na tyle, że mogliby odmienić oblicze reprezentacji. Inna sprawa, że i selekcjoner nie jest chyba zbyt otwarty na eksperymenty. Warto tu chociażby przytoczyć słowa wypowiedziane przez Jerzego Brzęczka po meczu z Austrią, kiedy to narzekał, że prowadzona przez niego reprezentacja kończyła spotkanie z trzema graczami z drugiej ligi angielskiej na boisku, podczas gdy większość rywali gra na co dzień w niemieckiej Bundeslidze. A jeżeli poziom ligi ma dla selekcjonera tak duże znaczenie, to nie mamy raczej co liczyć na powołania znaczącej liczby piłkarzy z Ekstraklasy.
Przy okazji poprzednich przerw reprezentacyjnych zdążyliśmy zauważyć już pewną prawidłowość. Otóż, żaden z naszych ligowych stranierich nie odgrywał jak dotąd znaczącej roli w żadnej silnej reprezentacji. Wiodącymi postaciami w swoich zespołach byli jedynie reprezentanci słabych nacji, będących raczej outsiderami w swoich eliminacyjnych grupach. Tym bardziej cieszy, iż w końcu mamy powody do napisania czegoś bardziej pozytywnego. Dwa gole dla reprezentacji Danii strzelił bowiem Christian Gytkjær. Sceptycy zauważą zapewne, że napastnik Lecha Poznań trafiał do siatki słabiutkiego Gibraltaru. Owszem, ale nie można przeczyć faktom i liczbom. A te są takie, że piłkarz z polskiej ligi ma na swoim koncie już trzy gole dla reprezentacji, która w sześciu meczach eliminacyjnych nie zaznała jeszcze porażki i ma realne szanse na udział w przyszłorocznych Mistrzostwach Europy. Dodajmy, że Gytkjær wystąpił – choć tym razem wchodząc z ławki – także w niedzielnym meczu z Gruzją w Tbilisi (0:0). Epizodyczny występ w barwach gospodarzy zaliczył natomiast Walerian Gwilia z Legii Warszawa.
To niestety wszystko, co możemy zapisać po stronie plusów. Łącznie ze wspomnianymi reprezentantami Polski, Gytkjærem i Gwilią, powołania na wrześniowe mecze otrzymało zaledwie dziewiętnastu przedstawicieli polskich klubów. To najgorszy wynik w tych eliminacjach. W dużej mierze jest to pokłosie zakończonego niedawno okna transferowego. Naszą ligę opuściło bowiem kilku piłkarzy, którzy byli jak dotąd etatowymi reprezentacjami swoich krajów, jak chociażby Kasper Hämäläinen, Petteri Forsell, Joonas Tamm czy Nemanja Mitrović. Z nowych twarzy jest jedynie Ľubomír Šatka. Obrońca Lecha Poznań nie wziął udziału w blamażu Słowaków przeciwko wicemistrzom świata (0:4), ale rozegrał cały mecz z Węgrami, wygrany przez naszych południowych sąsiadów 2:1. W obydwu tych spotkaniach z ławki rezerwowych na boisko wchodził Lukáš Haraslín z Lechii Gdańsk.
Najwięcej – po trzech – przedstawicieli polskich klubów miały w swoich szeregach reprezentacje Estonii i Łotwy. Obie nie zapisały na swoim koncie choćby punktu. Przy naszych grupowych rywalach chcielibyśmy zatrzymać się jednak na dłużej. Ci stracili bowiem aż osiem goli, nie strzelając przy tym żadnego. Prawdziwą klęską okazało się zwłaszcza piątkowe spotkanie, przegrane 0:6 z Austrią. Tym, o którym najwięcej mówi się po tym meczu, jest Pāvels Šteinbors. Golkiper Arki Gdynia bynajmniej nie uchronił zespołu od jeszcze wyższej porażki. Po tak sromotnej klęsce trudno także obwiniać o wynik wyłącznie jednego zawodnika. Jego kuriozalny samobój (na 4:0 dla Austrii) zrobił jednak furorę w sieci. Dla tych, którzy jeszcze nie widzieli, zobaczcie sami (akcja od 3:30):
https://rutube.ru/video/d4cfafab9c291d12241c9503d6872670
To by było w zasadzie na tyle. Dodajmy, że w barwach reprezentacji Czarnogóry zaprezentowali się Marko Vešović oraz Vukan Savićević. Ten pierwszy rozegrał całe zawody, a drugi wszedł na boisku w końcówce meczu z Czechami, przegranego 0:3. Z kronikarskiego obowiązku wypada jeszcze wspomnieć, iż powołania na wrześniowe zgrupowania swoich reprezentacji otrzymali także Uroš Korun, Dominik Nagy, Filip Mladenović i Chris Philipps, ale żaden z nich nie pojawił się na placu gry. Poziom polskiej ligi jaki jest, każdy widzi. Nie ma się zatem co dziwić takiej, a nie innej sytuacji naszych ligowców na arenie międzynarodowej. Pozostaje nam zatem cieszyć się z przebłysków, takich jak dwa gole Gytkjæra przeciwko Gibraltarowi. I jak każdy z naszych poprzednich raportów, tak i ten wrześniowy kończymy z nadzieją, że za miesiąc będzie lepiej…
POLSKA
Słowenia – Polska 2:0
Polska – Austria 0:0
Jakub Błaszczykowski (Wisła Kraków) – od 70. minuty ze Słowenią, od 57. do 75. minuty z Austrią
Robert Gumny (Lech Poznań) – nie grał
Artur Jędrzejczyk (Legia Warszawa) – nie grał
SŁOWENIA
Słowenia – Polska 2:0
Słowenia – Izrael 3:2
Uroš Korun (Piast Gliwice) – nie grał
ŁOTWA
Austria – Łotwa 6:0
Łotwa – Macedonia Północna 0:2
Pāvels Šteinbors (Arka Gdynia) – cały mecz i gol samobójczy z Austrią, nie zagrał z Macedonią Północną
Vladislavs Gutkovskis (Bruk-Bet Termalica Nieciecza) – cały mecz z Austrią, cały mecz z Macedonią Północną
Valērijs Šabala (Miedź Legnica) – nie zagrał z Austrią, od 84. minuty z Macedonią Północną
DANIA
Gibraltar – Dania 0:6
Gruzja – Dania 0:0
Christian Gytkjær (Lech Poznań) – cały mecz i dwa gole z Gibraltarem, od 67. minuty z Gruzją
GRUZJA
Gruzja – Dania 0:0
Walerian Gwilia (Legia Warszawa) – od 86. minuty
ESTONIA
Estonia – Białoruś 1:2
Estonia – Holandia 0:4
Henrik Ojamaa (Miedź Legnica) – do 86. minuty z Białorusią, do 85. minuty z Holandią
Artur Pikk (Miedź Legnica) – cały mecz z Białorusią, nie zagrał z Holandią
Ken Kallaste (GKS Tychy) – nie zagrał z Białorusią, cały mecz z Holandią
SŁOWACJA
Słowacja – Chorwacja 0:4
Węgry – Słowacja 1:2
Lukáš Haraslín (Lechia Gdańsk) – od 63. minuty z Chorwacją, od 86. minuty z Węgrami
Ľubomír Šatka (Lech Poznań) – nie zagrał z Chorwacją, cały mecz z Węgrami
WĘGRY
Węgry – Słowacja 1:2
Dominik Nagy (Legia Warszawa) – nie zagrał
CZARNOGÓRA
Czarnogóra – Czechy 0:3
Marko Vešović (Legia Warszawa) - cały mecz
Vukan Savićević (Wisła Kraków) - od 73. minuty
SERBIA
Serbia – Portugalia 2:4
Luksemburg - Serbia 1:3
Filip Mladenović (Lechia Gdańsk) - nie grał
LUKSEMBURG
Luksemburg - Serbia 1:3
Chris Philipps (Legia Warszawa) - nie zagrał
-
PolecaneWachowski: Nie jest tak, że reprezentacja musi do końca świata grać w Warszawie
Kamil Gieroba / 19 listopada 2024, 7:00
-
Liga NarodówOficjalnie: Dwóch zawodników opuszcza zgrupowanie reprezentacji Holandii
Victoria Gierula / 18 listopada 2024, 12:13
-
La LigaAS: To wtedy Lewandowski będzie do dyspozycji Hansiego Flicka. Na szczęście szybko
Victoria Gierula / 18 listopada 2024, 10:45
-
Plotki transferoweCo dalej z Osimhenem? To byłby zaskakujący ruch
Kamil Gieroba / 18 listopada 2024, 6:00
-
La LigaTo byłby zwrot ws. Szczęsnego! Zaskakujące wieści
Kamil Gieroba / 17 listopada 2024, 16:00
-
PolecaneOficjalnie: To będą ludzie Amorima. Manchester United zatwierdził sztab
Kamil Gieroba / 17 listopada 2024, 7:04