blank
fot. Krzysztof Drobnik (Piłkarski Świat)
Udostępnij:

PKO Ekstraklasa: Śląsk zaskoczył mistrza

W ostatnim niedzielnym spotkaniu 22. kolejki PKO Ekstraklasy Śląsk Wrocław wygrał na swoim boisku 2:1 (1:0) z aktualnym mistrzem Polski Lechem Poznań.

Nie ma co się oszukiwać. Śląsk i Lech w pierwszej połowie nie zgotowali kibicom zbyt atrakcyjnego widowiska. Zabrakło konkretnych sytuacji pod jedną i drugą bramką. Uświadczyliśmy w pierwszych 45 minutach zaledwie dwóch celnych uderzeń na bramkę - po jednym z każdej strony. Dla Lecha tym strzałem była próba zza pola karnego Michała Skórasia, po której pewnie futbolówkę chwycił Rafał Leszczyński. Blisko gola "Kolejorz" był w 26. minucie. Wówczas dobrym prostopadłym podaniem w pole karne popisał się Heorhij Citaiszwili. Adresat tego zagrania Filip Szymczak przegapił pierwszy moment na oddanie strzału, próbował znaleźć lepszą pozycję, ale finalnie został zblokowany.

W przeciągu chwili jednak sytuacja w tym spotkaniu całkowicie się odmieniła. W 30. minucie po długim podaniu Patricka Olsena John Yeboah pobiegł w stronę bramki Lecha. Goniący go Radosław Murawski popełnił faul tuż przed polem karnym. Sędzia Bartosz Frankowski po skorzystaniu z wideoweryfikacji dopatrzył się faulu taktycznego i wykluczył kapitana gości z gry. Czerwona kartka dla środkowego pomocnika to nie był jednak koniec problemów Lecha. Chwilę później kiepsko ustawionego Dominika Holca zaskoczył Erik Expósito. Hiszpan posłał z rzutu wolnego płaski strzał tuż przy dalszym słupku bramki rywala.

Nie strzelasz to tracisz

Lech pomimo gry w dziesiątkę od początku drugiej połowy mocno wziął się do roboty. Naprawdę detale zadecydowały, że przyjezdni nie wyrównał, a może nawet i wyszedł na prowadzenie. W 47. minucie świetnie z powietrza zza pola karnego uderzył Skóraś. Futbolówka zmierzała w stronę górnego rogu bramki Śląska, lecz finalnie zatrzymała się na poprzeczce.

Cztery minuty później po fatalnym błędzie Konrada Poprawy aktywny od startu gry po przerwie Szymczak wystawił świetną piłkę Heorhijowi Citaiszwiliemu. Reprezentant Gruzji w kluczowym momencie uderzył jednak wprost w Leszczyńskiego. Citaiszwili zawiódł nie tylko w ofensywie, ale również i w defensywie. Po jego katastrofalnej próbie przerzutu w pobliżu własnej bramki Yeboah przejął futbolówkę i precyzyjnym strzałem pokonał Holca.

Obie bramki dla Śląska padły po ewidentnych błędach rywala. Kluczem do wywalczenia kompletu punktów w starciu z mistrzem Polski była świetna postawa Rafała Leszczyńskiego. Bramkarze gospodarzy kolejną kapitalną interwencja popisał się w 61. minucie. Po wrzutce Alana Czerwińskiego Antonio Milić dość nieoczekiwanie znalazł się w dogodnej sytuacji strzeleckiej. Leszczyński zareagował jednak błyskawicznie i umiejętnie powstrzymał jego starania.

Nerwy w końcówce

Víctor García w tym spotkaniu momentami miał spore problemy ze Skórasiem. I to właśnie po dwóch przewinieniach na reprezentancie Polski boczny obrońca Śląska otrzymał dwie żółte kartki i musiał przedwcześnie opuścić boisko. Siły na boisku więc się wyrównały. Co ciekawe, chwilę później Śląsk strzelił trzeciego gola. Po prostopadłym zagraniu Yeboaha Nahuel Leiva minął ustawionego poza własnym polem karnym Holca i skierował futbolówkę do pustej bramki. Gol nie został jednak uznany - piłka po zagraniu Nogą Holca odbiła się od brzucha, a następnie od ręki pomocnika Śląska.

Goście zadbali jednak o emocjonującą końcówkę spotkania. W 88. minucie dokładne dośrodkowanie z lewej strony boiska João Amarala wykończył niepilnowany przy dalszym słupku Skóraś. "Kolejorz" w doliczonym czasie gry starał się jeszcze wyrównać, jednak skomasowana defensywa Śląska radziła sobie z kolejnymi natarciami swojego przeciwnika.

Patent na majstra

Wrocławianie ewidentnie w tym sezonie mają patent na Lecha. To zwycięstwo było już trzecim odniesionym w tym sezonie na mistrzu Polski. Jesienią Śląsk przy Bułgarskiej wygrał 1:0 w lidze oraz 3:1 w rozgrywkach Pucharu Polski. Po tej wygranej Śląsk znajduje się na 11. pozycji w tabeli. Drużyna prowadzona przez Ivana Djurdjevicia zachowuje aktualnie sześć punktów przewagi nad pierwszym z miejsc zagrożonym spadkiem z ligi.

Lech natomiast na dobre stracił trzecią lokatę w tabeli na rzecz Widzewa Łódź, który w piątek zremisował z Legią Warszawa 2:2. "Kolejorz" plasuje się obecnie na czwartej lokacie i ma na koncie tyle samo punktów co trzeci Widzew oraz piąta Pogoń Szczecin.

Aktualną tabelę PKO Ekstraklasy można zobaczyć tutaj.

Co jeszcze dzisiaj działo się w Ekstraklasie

26 lutego 2022, 22. kolejka PKO Ekstraklasy, Tarczyński Arena we Wrocławiu, Frekwencja: 13 922

Śląsk Wrocław - Lech Poznań 2:1 (1:0)

Erik Expósito 34, John Yeboah 57 - Michał Skóraś 88

Śląsk: Rafał Leszczyński - Martin Konczkowski, Łukasz Bejger, Konrad Poprawa, Daníel Leó Grétarsson, Víctor García - John Yeboah (Piotr Samiec-Talar 78'), Patrick Olsen, Adrian Bukowski (Michał Rzuchowski 70'), Nahuel Leiva (Karol Borys 89') - Erik Expósito.

Lech: Dominik Holec - Alan Czerwiński (Joel Pereira 64'), Filip Dagerstål, Antonio Milić, Pedro Rebocho - Heorhij Citaiszwili (João Amaral 70'), Radosław Murawski, Nika Kwekweskiri, Filip Marchwiński (Afonso Sousa 70'), Michał Skóraś - Filip Szymczak.

Żółte kartki: Konczkowski, García, Olsen - Kwekweskiri.

Czerwone kartki: Patrick Olsen (72. minuta, za drugą żółtą kartkę) - Radosław Murawski (33. minuta, za faul taktyczny).

Sędzia: Bartosz Frankowski z Torunia.


Avatar
Data publikacji: 26 lutego 2023, 19:33
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.