fot. Betirrd
Udostępnij:

Komu mistrza?

Futbol to gra nieprzewidywalna, a mnie przypadło chyba najgorsze zadanie z możliwych. Poproszono mnie o wytypowanie, kto zostanie mistrzem Hiszpanii w sezonie 14/15. Kandydatów jest dwóch i wszyscy ich doskonale znają - Real Madryt i FC Barcelona. Zaczynajmy!

W odróżnieniu od poprzedniego sezonu, w walce o mistrzostwo absolutnie nie liczy się już drużyna Atletico Madryt. Banda Simeone może jedynie myśleć o pozostaniu na trzecim miejscu w tabeli La Liga, a i o to nie muszą się już specjalnie martwić. Można powiedzieć, że Materace utknęły na ostatnim stopniu podium i wygląda na to, że już się z niego nie ruszą.

Wyścig mistrzowski w hiszpańskiej Primera Division to ponownie teatr dwóch aktorów. Obecnie w lepszej pozycji jest drużyna Luisa Enrique, która ciągle zachowuje dwa punkty przewagi w tabeli nad drużyną Królewskich. Dodatkowo Barcelona może pochwalić się łatwiejszym terminarzem. Prawda jest taka, że jedynym miejscem, gdzie będąca w obecnej formie Barcelona może stracić punkty jest stadion Vincente Calderon podczas wyjazdowego spotkania z Atletico Madryt. Powiedzmy sobie szczerze. Cordoba, Real Sociedad i Deportivo nie będą stanowić dla Blaugrany żadnej przeszkody. Z drugiej strony wojennej barykady Real rozegra jeszcze spotkania z Sevillą, Valencią, Espanyolem i Getafe. Pomijając domowe spotkanie z Getafe to wyjazdy do Sevilli oraz Barcelony na mecz z Espanyolem mogą przysporzyć drużynie Carlo Ancelottiego sporo kłopotów. Nie można również zapomnieć o Valencii, która na Santiago Bernabeu na pewno tanio skóry nie sprzeda. W Madrycie głośno ostatnio o planie "94". Zakłada on, że Real zdobędzie wszystkie możliwe punkty do końca sezonu. Niestety ma on jedną wadę. Aby ten plan się powiódł Barcelona musiałaby gdzieś zawieść.

Obie te drużyny mają bardzo porównywalne składy, więc skupimy się na prawdopodobnie najważniejszej formacji, od której zależy zdobywanie goli. Mowa tutaj o dwóch magicznych tercetach. BBC oraz MSN. Bale, Benzema, Cristiano oraz Messi, Suarez, Neymar. Co prawda ostatnio w lepszej formie jest MSN, a większość kibiców Realu przyzna, że zamiast BBC lepiej ogląda się CCJ, to same te nazwiska wywołują grozę u przeciwników. Pozostaje pytanie, którzy są lepsi? Naprawdę trudno jest to stwierdzić, więc ucieknę się do suchych statystyk. Wskazują one na 102 bramki tria z Barcelony i 89 dla tria z Madrytu. Pomimo przewagi piłkarzy w bordowo-granatowych barwach wszyscy wiemy, że liczby nie grają, a zwłaszcza wtedy, kiedy walka o mistrzostwo wkracza w kluczowy moment.

Pomimo tego, że większość cyferek, terminarz oraz bukmacherzy raczej nie zwiastują zwycięstwa Realu Madryt w La Liga to warto przypomnieć, że ta drużyna wygrała każde z ostatnich pięciu spotkań w lidze. Jest to zespół z takimi piłkarzami jak Ronaldo, James, Kroos, Isco, który w mgnieniu oka potrafią zmienić obraz spotkania. W połączeniu ze świetnym trenerem, jakim jest Carlo Ancelotti daje nam to drużynę absolutnie nieprzewidywalną, której nigdy nie można lekceważyć. Wszystko jest możliwe.

Wszystko jest możliwe, ale moim skromnym zdaniem to Xavi Henandez za kilka tygodni podniesie puchar za zdobycie ligi. Terminarz, statystyki i absolutny brak kontuzji w zespole Barcelony zdają się potwierdzać moje przeczucia. Wszystko okażę się już za kilka kolejek…

 


Avatar
Data publikacji: 30 kwietnia 2015, 16:31
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.